poniedziałek, 9 września 2013

od Shade'a C.D Hope

Uśmiechnąłem się i pomogłem jej wstać.
Odprowadziłem ją pod dom.
Gdy staliśmy przed wejściem pocałowałem ją w policzek na porzegnanie.
Jak zamknęła drzwi to odszedłem powoli w stronę lasu.
W sumie nie spanie dla wampira,to żadna nowość.
Włóczyłem się po lesie, gdy nagle usłyszałem krzyk dochodzący z domu Hope.
Pobiegłem tam z nadnaturalną prędkością i wszedłem do jej pokoju przez okno.
-Hope co się stało?!-zapytałem przytulając ją,żeby się uspokoiła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz