sobota, 5 stycznia 2013

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego ,a potem na wilkołaka który podnosił się z ziemi.
Aman lekko się odsuną.
-Bella .........nie........... rób tego-wydukał.
Spojrzałam na niego wściekła.
Łza spłynęła mi po policzku.
Syknęłam i zaczęłam biec w stronę kolegi Amana.
-To twoja wina-warknęłam
Tamten próbował uciec, ale ja złapałam go za szyję i przydusiłam do drzewa.
Nie chciałam go zabijać.
Ale podniosłam go i rzuciłam nim o drzewo.
-Aman idź z nim stąd zanim stracę nad sobą panowanie-powiedziałam przez zęby.
On szybko wziął z ziemi kolegę i poszedł.
Ja podbiegłam do Night"a.
Przytuliłam się do niego.
Dotknęłam jego klatki piersiowej.
-Nie odchodź-powiedziałam łkając.
Łzy spłynęły mi po rękach.
Po chwili klatka piersiowa Night"a zaczęła świecić strasznie jasno.
(Night?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz