czwartek, 14 listopada 2013

środa, 13 listopada 2013

od Shade'a do Hope

-Ja ciebie też-odpowiedziałem -I nie ma za co.
Nie chciałaś bym Cię przemienił więc tego nie zrobiłem

od Belli do Night'a

Uśmiechnęłam się szeroko, a Night nadal całował moją szyję i schodził w dół.
Zaśmiałam się ,gdy doszedł do podbrzusza.
Spojrzał na mnie, a ja pocałowałam go namiętnie
Jednak zaraz usłyszałam jak ktoś wychodzi  z pokoju dzieci.
Delikatnie odepchnęłam Night'a od siebie i założyłam szybko z uśmiechem koszulkę.
Wyszłam z naszego pokoju i zobaczyłam szwędającego się Nick'a po korytarzu.
-Mały do łóżka wracaj -uśmiechnęłam się głaszcząc go po głowie
Zaprowadziłam go ponownie do pokoju, ale przedtem nakarmiłam i dałam coś do picia.
Potem Nick znów spokojnie zasnął. a Liv, no cóż ta to spała jak zabita.
Za raz znów wróciłam do mojej sypialni , gdzie był Night

poniedziałek, 11 listopada 2013

od Night'a do Belli

Uśmiechnąłem się szeroko i zdjąłem jej bluzkę, po czym zacząłem całować ją po szyi.

od Hope do Shade'a

- Dziękuję, że mnie nie zmieniłeś. -Powiedziałam cicho.
Uśmiechnął się do mnie.
- Kocham cię. -Szepnęłam.

od Shade'a C.D Hope

Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.
Pocałowałem ją lekko w czoło.
Była jeszcze słaba, bardzo słaba,ale już jej nic nie groziło.
Nic.................moja Hope  jest bezpieczna na reszcie.
-Shade bałam się-zaczęła
-Wiem, ja też-szepnąłem -Ale już jest w porządku.

od Belli do Night'a

-Nie obudzą się-uśmiechnęłam się
Odwzajemniłam pocałunek.
Zaraz jednak zaczęłam rozpinać guziki od jego koszulki.

od Night'a do Belli

Zacząłem ją namiętnie całować.
- Miejmy nadzieję, że się nie obudzą. -Zaśmiałem się, przerywając na chwilę, po czym znów ją pocałowałem.

od Hope do Shade'a

Spałam długo. Kiedy wreszcie się obudziłam, wbrew moim przypuszczeniom nie czułam jakiegoś ogromnego bólu. Nadal byłam jednak bardzo słaba.
Powoli otworzyłam oczy i z trudem ruszyłam głową.
Zobaczyłam Shade'a. Leżał przy mnie... Obejmował mnie. Delikatnie się uśmiechnęłam.
- Shade... -Powiedziałam cicho, choć mówienie sprawiało mi pewną trudność, tak samo z resztą jak próby poruszania się.

od Shade'a do Hope

Spojrzałem na nią.
Kurde ona słabnie przecież to czuję.
-Zaśnij-powiedziałem
Hope zamknęła powoli oczy, nie mam wyjścia trzeba użyć magii.
Wziąłem z kuchni specjalne zioła i przyłożyłem do ran na jej głowie.
Wypowiedziałem specjalne zaklęcie, a rana zniknęła.
Czekałem ,aż Hope się obudzi i odpocznie.
Leżałem obok niej obejmując ją.

od Belli do Night'a

-Tak śpią-upewniłam go
Night się tylko uśmiechnął i skinął głową.
Musnęłam go lekko w usta.

niedziela, 10 listopada 2013

od Night'a do Belli

Całowałem ją czule i namiętnie.
- Dzieci śpią? -Spytałem nagle, nadal delikatnie ją całując.

od Hope do Shade'a

- Nie... Ja nie chcę. Nie chcę. -Mówiłam cicho. Chciało mi się płakać.- Proszę, nie rób tego. -Po tych słowach myślałam, że zacznę płakać, ale chyba nawet na to byłam za słaba.
- Nie pozwolę ci umrzeć. -Powiedział poważnie.
- Shade... Proszę. -Z trudem udało mi się na chwilę skupić wzrok na jego oczach.- Nie chcę być wampirem. Ja nie umrę... Nie zmieniaj mnie, po prostu bądź obok... -Mówiłam cicho, słabo... W sumie nie czułam bólu. Tylko senność... I chłód.

od Belli do Night'a

Odwzajemniłam pocałunek namiętnie.
W pewnej chwili popchnęłam Night'a na łóżko i usiadłam nad nim.
On jednak sprytnie złapał mnie w tali i tym razem to on był nade mną.
Zaśmiałam się rozbawiona i ponownie go pocałowałam.

od Shade'a do Hope

Spojrzałem na nią zszokowany.
Była zimna wyczuwałem to.
Hope również robiła się senna.
-Hope nie zasypiaj mi tu-powiedziałem zakłopotany.
-Ale........jestem strasznie zmęczona-odpowiedziała bezwiednie.
Wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżko.
Bandaże przyniosłem i zabandażowałem jej głowę by nie traciła tak dużo krwi.
-Hope, jak nie będzie innego wyjścia ,będę musiał Cię zmienić-powiedziałem siadając obok niej.

od Night'a do Belli

Odwzajemniłem jej pocałunek. Uśmiechnąłem się i ponownie ją pocałowałem.

od Hope do Shade'a

- Shade... -Powiedziałam cicho przytulając się do niego. Czułam się dziwnie... Słabo... I tak bardzo chciało mi się spać...

od Belli do Night'a

-Wiem o tym-uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
Zaraz jednak pocałowałam go namiętnie.

od Shade'a do Hope

Podniosłem głowę z nad zwierzęcia.
Nagle usłyszałem wrzask Hope.
Zerwałem się do biegu i po chwili byłem pod jej domem.
Zacząłem nasłuchiwać jednak wyczułem obecność wampira w jej sypialni.
Ale również zaraz poczułem krew.
Bez namysłu wskoczyłem przez okno wybijając je.
Skoczyłem na napastnika i przykułem go do ściany.
Odwróciłem się na chwilę by sprawdzić gdzie jest Hope.
W tej samej chwili mężczyzna odepchnął mnie od siebie.
Spojrzałem na wampira, sam nie wiem wydał mi się znajomy?!
-Shade-usłyszałem głos Hope z prawej strony.
Odwróciłem się i przyklęknąłem przy niej.
-Hope-powiedziałem przestraszony.
Jednak wiem,że nie mogłem długo się nią zajmować,bo jest tu inny wampir.
Odszedłem na chwilę od niej i rozejrzałem się.
Wampir gdzieś zniknął , jednak zaraz poczułem nad sobą oddech.
Podniosłem głowę do góry, a on na mnie skoczył.
Obaj wylądowaliśmy na podłodze.
Szybko postarałem się go z siebie zepchnąć.
Podniosłem go za koszulę i wystawiłem szybko przez okno.
-Nie!-wydarł się-Shade proszę nie.
Spojrzałem na niego złowrogo.
-Dla czego mam Cię oszczędzić-wysyczałem
-Nie poznajesz mnie?-zapytał
-Nie,ale nawet gdybym Cię znał to bym cię zabił,za zaatakowanie mojej ukochanej-warknąłem
-Ukochanej?!-spojrzał na mnie zszokowany.
Wypchnąłem go przez okno. I podszedłem ponownie do Hope.
Wziąłem ją na ręce i wyskoczyłem przez okno.
Pobiegłem szybko do swojego domu.
Spojrzałem na Hope, straciła dużo krwi..............

sobota, 9 listopada 2013

od Hope do Shade'a

Kiedy usłyszałam, że idzie zapolować zakuło mnie serce. Już prawie zapomniałam, że przecież on żywi się krwią... Krwią niewinnych stworzeń. Ciarki przeszły mi po plecach. Ale mimo wszystko nie potrafiłam go nienawidzić... Nie potrafiłam się tym brzydzić. Kochałam go. I to było silniejsze od wszystkich złych uczuć. Zwalczało całą niepewność. Chciałam być przy nim. Tylko to się liczyło.
I w tej chwili zorientowałam się, że jestem sama w domu.
Przypomniałam sobie, że zostawiłam otwarte okno w sypialni. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam szybko zamknąć okno.
Po dzisiejszym dniu wolałam nie ryzykować. Kiedy Shade przyjdzie, zapuka... Usłyszę jego głos i będę wiedziała, że mogę otworzyć. Poza tym robi się późno. Może zdecyduje się przyjść dopiero rano.
Rozmyślając na ten temat weszłam do sypialni. Poczułam chłód. Nie rozglądając się po pokoju, szybko zamknęłam okno. I wtedy coś usłyszałam. Zza moich pleców.
Odwróciłam się i zdążyłam jedynie pisnąć głośno z przerażenia. Duże, zimne dłonie chwyciły mnie za ramiona i rzuciły mną o ziemię.
Przy okazji upadku, czubkiem głowy uderzyłam w kant łóżka. Poczułam, jak ciepły płyn plami mi włosy. Temu uczuciu towarzyszył dość silny ból. Głównie głowy, ale w sumie cała byłam potłuczona.
Stojący przy oknie mężczyzna wziął głęboki wdech. Jego oczy nie wyglądały już ludzko. Wyglądały jak oczy zwierzęcia.
Wampir - pomyślałam. Wyczuł moją krew.
- Shade! -Krzyknęłam, z trudem wydając dźwięk, przez zaciśnięte ze strachu gardło.- Ratuj mnie... -Dodałam niemal niesłyszalnym głosem.

od Night'a do Belli

- Poradzimy sobie. Jak zawsze. Kiedy jesteśmy razem możemy sobie dać radę ze wszystkim.

od Shade'a do Hope

Stałem tak przytulając ją.
Jednak zorientowałem się,że od paru dni nic nie jadłem.
Spojrzałem na Hope.
-Hope poczekaj na mnie muszę iść ............no wiesz polowanie-odparłem
Ona skinęła głową.
Ja wybiegłem z jej domu i udałem się do lasu.
Znalazłem tam stado jeleni.
 Zaczaiłem się i wyskoczyłem na jednego z nich.


PS. Dodaj jakąś akcję xD :P

od Belli do Night'a

Spojrzałam na niego i w jego oczy.
-Wiem o tym-odpowiedziałam -Ale też się o nie boję.

od Night'a do Belli

Przytuliłem ją.
- Wszystko się jakoś ułoży... Ale musimy uważać na dzieci. -Powiedziałem poważnie, cicho...

od Hope do Shade'a

Przytulając się do niego czułam, że nic mi nie grozi.
Wierzyłam, że obroni mnie przed całym złem, jakie jest na świecie.
Trochę to śmieszne, biorąc pod uwagę, że do niedawna był jednym z tych, których się bałam. On się nie zmienił... Ale ja tak.
Ufałam mu bezgranicznie.
Milczałam, przytulając go dość mocno. Staliśmy tak jakiś czas...

piątek, 8 listopada 2013

środa, 6 listopada 2013

od Night'a do Belli

- No... Dobrze. Skoro to dla ciebie ważne, to znajdziemy inny sposób by się go pozbyć.

od Hope do Shade'a

- Nie przepraszaj. Nie wiedziałeś. -Nadal byłam trochę wystraszona, ale zmusiłam się do uśmiechu.- Nic się nie stało i to jest najważniejsze. -Powiedziałam i przytuliłam się do niego.

od Shade'a do Hope

Spojrzałem na nią i przytaknąłem głową.
Zeszliśmy z drzewa i w tej samej chwili usłyszeliśmy szelest.
Szybkim ruchem wziąłem Hope na ręce.
Nie odwracając się użyłem swojej wampirzej prędkości i pobiegłem do niej do domu.
Po drodze zapach był silniejszy,jednak w 3/4 drogi ustał.
Wróciliśmy do domu, otworzyłem drzwi i weszliśmy.
-Przepraszam Cię, nie powinienem był Cię tam zabierać-westchnąłem

od Belli do Night'a

Spojrzałam na niego zszokowana.
-Nie...............to własność mojej rodziny nie oddam mu tego-powiedziałam poważnie.

wtorek, 5 listopada 2013

od Night'a do Belli

- Może... Może jeśli mu je oddasz, zostawi cię w spokoju...?

od Hope do Shade'a

Spojrzałam mu prosto w oczy. Byłam wystraszona, ale w jego oczach szukałam odpowiedzi. Czy na prawdę powinnam się bać? Gdyby on był pewny, ja też czułabym się przy nim pewnie. Ale widziałam, że odrobinkę się boi. I to przestraszyło mnie bardziej.
- Wracajmy... -Powiedziałam cicho.

od Belli do Night'a

-Sama nie wiem,ale jego matka zostawiła mi tylko to-powiedziałam i wyjęłam z kieszeni jeden kryształ i drugi
Nagle obok mnie pojawił się Shade'a.
-Hej-powiedział
Podskoczyłam wystraszona.
-Nie strasz -warknęłam
Brat spojrzał na kryształy.
-Skąd go masz?-zapytał zszokowany.
-A co? To moje od pewnej kobiety-powiedziałam
-Jeden jest nasz-odparł
-Co?!-wydarłam się
-To nasz rodzinny kryształ,ale dobra muszę lecieć-powiedział i pobiegł.
Stanęłam jak wryta.
-To pewnie tego szuka. Skoro to nasz rodzinny kryształ,to musi być po naszej matce czarownicy-wyjaśniłam-A ten drugi był jego matki więc też kryształ czarownicy.

od Shade'a do Hope

Spojrzałem na nią zdziwiony.
-Ty czytasz w myślach?-zapytałem
-Nie-zaśmiała się-Ale znam Cię na tyle by wiedzieć kiedy kłamiesz
-Aha...............no więc jest tutaj jakiś inny wampir-wydukałem-Nie z naszej osady

od Hope do Shade'a

- Shade... -Powiedziałam cicho.
- Tak?
- Wiem, że kłamiesz. Proszę, powiedz mi o co chodzi.

od Night'a do Belli

- Ale czego on od ciebie chce? -Spytałem smutno.

poniedziałek, 4 listopada 2013

od Shade'a do Hope

Uśmiechnąłem się do niej.
W końcu doszliśmy na górę,skąd był wspaniały widok.
-Chodź-uśmiechnąłem się i złapałem ją za rękę.
Wskoczyłem na wysokie drzewo i wspiąłem się na sam szczyt.
Usiedliśmy oboje na gałęzi i podziwialiśmy okolicę.
Nagle poczułem niepokojący zapach.
Inny wampir w pobliżu,ale nie z naszej osady.
Rozejrzałem się gwałtownie, a Hope spojrzała na mnie zdziwiona.
-Coś się stało?-zapytała zaniepokojona
-Nie,wszystko w porządku,tylko sobie coś przypomniałem-skłamałem by nie zaczęła się bać.
(Hope??)

od Belli do Night'a

Spojrzałam na niego.
Widać było,że za bardzo nie rozumiał i był zagubiny.
-Wiesz,nie wiem,ale tak myślę,że to on-przyznałam

piątek, 1 listopada 2013

od Night'a do Belli

Wszystko plątało mi się w głowie.
- I myślisz, że to on.?

od Hope do Shade'a

Szłam blisko niego.
Byłam szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa.
Nie bałam się... Ufałam mu bezgranicznie. Czułam się całkowicie bezpieczna.
Co chwilę spoglądałam na niego, jednocześnie patrząc na drogę.