- Ojej... -Zaniemówiłam, nie wiedziałam co powiedzieć... Spojrzałam na nią smutno.- Współczuję ci... Chociaż w sumie to też nie miałam wiele lepiej, z tym faktem, że nie patrzałam na śmierć rodziców, bo uciekałam... Naszą okolicę podpalono, a ja, chyba jako jedyna uciekłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz