poniedziałek, 26 listopada 2012

od Night'a do Belli

Usłyszałem jej krzyk. Wampirzą prędkością pognałem w miejsce z którego dochodził.
- Ej koleś, to mój teren i moje żarcie. Ale dzięki za złapanie mi tej dziewczyny, chętnie coś zjem. -Wampir nie chciał jej puścić, więc dodałem.- A teraz oddawaj moją przekąskę, albo wybierzemy się do rady i pogadamy o naruszaniu terytorium wampirów nienależących do ugrupowań mistycznych ani grup łownych. A jak pamiętam za to grozi hmmm... Pomyślmy, odebranie mocy? -Powiedziałem a wampir rzucił ją na ziemię i uciekł. Spojrzałem w jej oczy...- Są zimne... Nie masz szans przeżyć, z powodu utraty krwi... -Wgryzłem się w jej szyję i podałem dużą ilość wampirzego jadu. -Przemiana będzie długotrwała i bolesna, ale tylko tak możesz przeżyć... -Powiedziałem do osłabionej dziewczyny. Kiedy zemdlała wziąłem ją na ręce i zabrałem do domu. Położyłem ją na kanapie i czekałem co z nią będzie dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz