poniedziałek, 31 grudnia 2012

od Night'a do Belli

- Wieczność to zbyt długo by nie popełnić błędu...

od Belli do Night"a


-Ale zmieniłeś się.
I teraz jesteś inny.
Wież mi dasz sobie radę-powiedziałam

od Night'a do Belli

- Ja nie chcę stracić tego, w co wierzę... A najbardziej nie chcę stracić ciebie. Ale nie wiem  jak długo dam radę walczyć z moją naturą... Z tym kim jestem... Ja nie chcę znów stać się taki jak kiedyś bo kiedy znów się takim kimś stanę nie zdołam znów się odmienić. To co wtedy mnie odmieniło, to ta mała dziewczynka, która przypominała mi mnie gdy patrzyłem na śmierć moich rodziców. I ja... Wydaje mi się, że tą dziewczynką byłaś ty, a skoro ty jesteś przy mnie, to już nikt nie będzie w stanie zatrzymać mnie choćby na chwilę...

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego smutna.
Kucnęłam przy nim.
-Ale teraz taki nie jesteś.
Rozumiem twój głód.
I nawet jak się nie powstrzymasz.........zrozumiem cię-powiedziałam.
Odwróciłam jego twarz żeby spojrzał mi w oczy.

od Night'a do Belli

- Bello ja nadal jestem wampirem mroku... Nadal gdy widzę człowieka mam ochotę zabić. Powstrzymuję się, ale... Nie wiem, co jeśli mi się kiedyś nie uda? Kiedy oni weszli... Ja czułem się jak ich król mówiąc o moich rodzicach. Na prawdę nie chcę taki być, ale nie wiem czy będę wstanie się opanować zawsze gdy będziesz tego po mnie oczekiwała. Dla mnie najgorsze co może się zdarzyć to gdybym cię zawiódł, a jednak tak trudno jest mi czasem tego nie zrobić... -Powiedziałem i usiadłem na ziemi.

Od Belli do Night"a


Rozglądnęłam się po wszystkim.
-Ale to przeszłość.
Teraz taki nie jesteś-powiedziałam patrząc mu w oczy.

od Night'a do Belli

Chwyciłem jej dłoń mocniej i całą prędkością pociągnąłem ją przed siebie. Zatrzymałem się po 20 minutach w zrujnowanej wiosce. 
- Tu kiedyś było zupełnie inaczej. Zniszczyłem to razem z nimi... Zabijałem ludzi... A na koniec po prostu spaliliśmy budynki by zatrzeć ślady... -Powiedziałem i spojrzałem na nią. Moja twarz była zimna i bez emocji, jak zwykle, ale tym razem zdawała się jeszcze zimniejsza...

od Belli do Night"a


-Tak ufam ci bezgranicznie-skinęłam.

od Night'a do Belli

- Ufasz mi? -Spytałem patrząc w jej zaniepokojone oczy.

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego niepewnie.
Poszłam za nim.
-A więc?-zapytałam chwytając go za rękę.

od Night'a do Belli

- Chodź, muszę ci coś pokazać... -Powiedziałem spoglądając w ziemię. Wstałem i podszedłem do drzwi.- Musisz to zobaczyć, aby wiedzieć kim byłem i kim oni chcą byśmy byli...

od Belli do Night"a


-Nie nie gniewam się.
Rozumiem-wytłumaczyłam przytuliłam go.

od Hope do Belli

Przetarłam oczy do których napłynęły łzy i wyszłam. Poszłam do siebie i zaczęłam płakać.

od Belli do Hope


-Nie mogę!!!! Chciałabym nie czytać twoich emocji!
Ale nie mogę!-powiedziałam wstając gwałtownie.
Mogłam za chwilę stracić nad sobą panowanie.
Szybko odeszłam stamtąd i poszłam do pokoju.
Otworzyłam okno i usiadłam na nim.

od Night'a do Belli

Pogładziłem ją po policzku.
- Przepraszam, ale oni zbyt mnie zdenerwowali. -Powiedziałem siadając na łóżku.- Nie mogę teraz...

od Belli do Night"a


Wróciliśmy do sypialni.
Znów pocałowałam go namiętnie.

od Hope do Belli

- Przestań czytać moje emocje! No i poza tym oczywiście, że się boję, ale jak widzisz, nie uciekam.

Od Belli do Hope


-Dzięki Hope za zrozumienie, ale wiem że się boisz-wytłumaczyłam

od Night'a do Belli

Pocałowałem ją i wróciliśmy do sypialni.

od Belli do Night"a


-Damy rade.
Nie poddamy się.
A teraz może wróćmy do pokoju co?-zaproponowąłam

od Hope do Belli

Spojrzałam na nią i nie wiedziałam jak się odezwać. Z jednej strony się bałam, ale z drugiej strony widok jej smutnej miny był dla mnie również przykry...
- No... W końcu jesteś wampirem... Musisz polować. -Powiedziałam ukrywając strach.

od Belli do Hope


-Och do polowań no.........polowań-powiedziałam już.
Usiadłam gwałtownie ze smutną miną.

od Night'a do Belli

- Ale co będzie kiedy tu wrócą? I po co w ogóle tu przyszli...? Nie jesteśmy bezpieczni... Przeze mnie obojgu nam grozi niebezpieczeństwo, a jeśli coś ci się stanie, to ja chyba tego nie przeżyję. -Powiedziałem przytulając ją do siebie mocniej.

od Belli do Night"a


-Ja wiem.
Ostrzegałeś wiele razy.
Ale nie mam do tego żalu-powiedziałam z uśmiechem i go pocałowałam

od Hope do Belli

- Do? -Spojrzałam na nią zdziwiona, oczekując dokończenia.

od Belli do Hope


-Wiesz sama nie wiem czy to czytanie w myślach.
Jakoś tak wyczuwam jaki kto ma nastrój.-wytłumaczyłam
Ona spojrzała na mnie zdziwiona.
-To jest przydatne do..........-nie mogłam jej dokończyć bo tym bardziej by się wystraszyła.

od Night'a do Belli

- Wybacz, że musiałaś ich spotkać... Ostrzegałem cię, że życie ze mną nie może być łatwe. -Powiedziałem i przytuliłem ją.

od Belli do Night"a


Spojrzałam zdziwiona na Night"a.
To co powiedział było piękne i wzruszające.
-No to może Bella do nas dołączy-zarzucił jeden z nich.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Możesz sobie pomarzyć-syknęłam.
On tylko stał się oburzony.
-Jeszcze tu wrócimy-powiedział jeden.
Dał znak innym żeby sobie poszli.
Zatrzasnął drzwi.

niedziela, 30 grudnia 2012

od Belli do Hope


-Usiądź-powiedziałam
Hope zrobiła to co poprosiłam.
Zaczęłam robić herbatę.
-Wiesz nie martw się Night poszedł na spacer.
Ale tak wiem nie jest tu tak jak w ludzkich domach.
I nie musisz udawać że ci się podoba ten klimat-powiedziałam

od Hope do Belli

- Dobra... Teraz się ciebie boję... Czy ty czytasz w myślach? -Spojrzałam na nią wystraszona.

od Night'a do Belli

- Zabijecie syna swoich przeszłych przywódców? To dzięki nim macie to wszystko. A ja jej nie odrzucam bo mi się tak podoba... Zbyt zależy mi na Belli aby ją opuścić, a ona nie jest jedną z nas...
- Przecież tacy jak my nie kochają. -Odezwał się jeden z nich.
- Miłość nie jest potrzebna jeśli się pragnie, ratuje życie i zawdzięcza własne danej osobie... To chyba nawet więź silniejsza niż miłość...

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego.
"No cóż nie wiem, są teraz ostro w kurzeni" skierowałam myśl do Night"a.
-Co ty Night. My tu przychodzimy ze świetną ofertą , a ty to odrzucasz.
Nie radzę ci tak robić.
Jest nas więcej-powiedział jeden z nich.
Cofnęłam się trochę.

od Hope do Belli

Weszłam do mieszkania. Natychmiast zaczęłam się rozglądać... Było mroczne jak Night... Zimne i nieprzytulne. Ale nie wypadałoby tego komentować. Uśmiechnęłam się nieco sztucznie... Na szczęście nigdzie nie widziałam Night'a.

od Belli do Hope


Poszłam na polowanie.
Udało mi się złapać dorodnego jelenia.
W sumie nie przepadałam za piciem krwi.
No ale ona dawała mi większą siłę niż ludzkie jedzenie.
Wróciłam do domu.
Przez całą noc chodziłam po lesie.
W końcu byłam wampirem i nie musiałam spać.
O godzinie 14:30 ktoś zapukał do domu.
Wiedziałam że to Hope.
Przynajmniej dobrze bo Night wyszedł na spacer.
-Cześć Hope, wejdź-powiedziałam otwierając drzwi.

od Night'a do Belli

- Bello cofnij się. -Powiedziałem nie spuszczając wzroku z dwójki wampirów.- Wiecie panowie, jakoś nie podoba mi się myśl o powrocie do tego bezprawia... Za życia moich rodziców lepiej sobie radziliście. -Powiedziałem z ironicznym uśmiechem wpatrzony w ich zdenerwowane twarze, następnie telepatycznie powiedziałem Belli "jedynym sposobem na nich jest umiejętna gra, oni sobie tak po prostu nie odpuszczają".

od Belli do Night"a




Podeszłam do Night"a i się go chwyciłam.
-Wiesz chcieliśmy żebyś do nas wrócił-powiedział z uśmiechem jeden z wampirów.
Spojrzałam na Night"a.
Wyszłam przed niego.
-On nigdzie z wami nie pójdzie-warknęłam.


wtorek, 25 grudnia 2012

od Night'a do Belli

- Ta piękność jest wampirem, mieszka ze mną. Ale nadal mi nie odpowiedzieliście co robicie na moim terytorium. Nie ma tu dość pożywienia dla nas wszystkich, a ja tu byłem pierwszy. -Powiedziałem i wyciągnąłem do Belli rękę, aby podeszła.

od Belli do Night"a


Stałam przestraszona za Night"em.
Zapytał się ich groźnie.
-Nie pamiętasz nas.
Jesteśmy mordercami.
A przy okazji kim jest ta piękna-powiedział i zaczął do mnie podchodzić.
Syknęłam wystawiając kły.

od Night'a do Belli

Popchnąłem Bellę w głąb mieszkania, ponieważ nie wiedziałem jakie zamiary mają te wampiry.
- Czego szukacie na moim terytorium panowie? -Spytałem groźnie.

od Belli do Night"a


-Uspokój się-powiedziałam spokojna.
Ja też zaczęłam się ubierać.
Zeszliśmy razem na dół.
Kiedy Night otworzył drzwi zobaczyłam nieznane mi wampiry.
Nie były z naszej osady.

od Night'a do Belli

- Kto śmie nam przeszkadzać? -Powiedziałem groźnie i zacząłem się ubierać.

od Belli do Night"a


-Ja ciebie też-uśmiechnęłam się.
Nagle ktoś zapukał do drzwi wejściowych.

od Hope do Belli

- Obiecuję. -Krzyknęłam i poszłam do domu.

od Belli do Hope


-Dobra muszę uciekać. pa-powiedziałam.
Nie mogłam jej dokończa powiedzieć że idę na polowanie.
-Do jutra tylko przyjdź.-krzyknęłam.

od Hope do Belli

- Wiem. I za to ci dziękuję.

od Belli do Hope


-Ale nie martw się.
Dopilnuje żeby nie stała ci się krzywda-powiedziałam z uśmiechem.

od Night'a do Belli

- Jesteś najlepsza we wszystkim co robisz... Dawno nie było mi tak miło... Uwielbiam cię. -Pocałowałem ją.

od Belli do Night"a


Czułam się szczęśliwa.
Również wiedziałam że Night"owi też się to podoba.
Po pewnym czasie leżałam przytulając się do niego.
On gładził mnie po włosach.
Spojrzałam mu w oczy i się uśmiechnęłam.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

od Hope do Belli

- No dobrze... -Powiedziałam wystraszona.

od Belli do Hope


-To co? może odwiedziesz mnie w moim i Night"a domu jutro?-zapytałam

od Night'a do Belli

Od dawna o tym marzyłem. Teraz wiedziałem, że ona też jest gotowa...
Zacząłem ją rozbierać i... (Chyba nie muszę pisać, bo każdy się domyśli, a jakoś mnie nie kręci opisywanie takich rzeczy XD)

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego z uśmiechem.
On skoczył szybko na łóżko.
Spodobało mi się to.
W sumie byłam tego wszystkiego ciekawa.
Pocałowałam go namiętnie.

sobota, 22 grudnia 2012

od Hope do Belli

Uśmiechnęłam się.

od Belli do Hope


-Szyba jesteś-powiedziałam ze śmiechem.
Szłyśmy powoli nie śpiesząc się.

od Night'a do Belli

Poszedłem za nią. Wiedziałem co ma na myśli i byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

od Hope do Belli

- Ok. Już.

od Belli do Hope


-Wiem, jak na razie musisz się uspokoić-powiedziałam

od Night'a do Belli

- Jesteś cudowna. -Powiedziałem nadal ją całując.

od Belli do Night"a


Night tym razem mnie pocałował.
Ja też odwzajemniłam to.
Miałam ochotę iść do pokoju.
I sam na sam być przez ten cały wieczór z nim.

środa, 19 grudnia 2012

od Hope do Belli

Uśmiechnęłam się.
- Chyba masz rację...

od Belli do Hope.


-Nadzieja to najlepsze co możesz zrobić.
Chodźmy już-powiedziałam
Chwyciłam ją i zeskoczyłam z drzewa.

od Night'a do Belli

Pocałowałem ją ponownie, tym razem pewniej i bardziej namiętnie.

od Belli do Night"a


-A ja bym chciała żebyś ty był przy mnie do końca życia-powiedziałam-nawet przez wieki.

od Night'a do Belli

- Nawet nie wiesz jak ja chciałbym kochać ciebie... Ale nie mogę kochać... Ale mimo, że może to nie miłość, jesteś dla mnie kimś wyjątkowym i chcę byś cały czas była przy mnie....

od Belli do Night"a


-Och Night.
Kocham cię-powiedziałam przytulając go.
Pierwszy raz usłyszałam od niego takie słowa.

od Hope do Belli

- Mam nadzieję...

od Belli do Hope


-Na pewno się odezwie ,ale może nie ma czas-powiedziałam ocierając jej łzę.

od Hope do Belli

- To dlaczego się nie odzywa? -Łza spłynęła mi po poliku.

od Belli do Hope


-Na pewno lubi-odpowiedziałam z uśmiechem.

od Night'a do Belli

- Jesteś wspaniała. Nie potrafię oderwać od ciebie myśli ani wzroku... A każde twoje spojrzenie jest dla mnie jak najpiękniejszy sen, z którego nie chcę się budzić.

od Belli do Night"a


Nie mogłam uwierzyć.
Night odwzajemnił mój pocałunek.
Po chwili spojrzałam w jego oczy.
(Night?)

od Hope do Belli

- Ty przynajmniej cały czas siedzisz u niego. Michael rzadko się odzywa. Ja się w im zakochałam, ale nie wiem czy on mnie w ogóle lubi...

od Belli do Hope


-Tak.
Ponad wszystko.
Mimo że czasami jest trudno-wytłumaczyłam.

od Night'a do Belli

Nie miałem pojęcia jak na to odpowiedzieć. Po chwili namysłu odwzajemniłem pocałunek.

od Belli do Night"a


Uśmiechnęłam się do niego.
Spojrzałam mu w oczy.
Jeszcze nigdy się nie pocałowaliśmy.
W końcu musiał być ten pierwszy raz.
Pocałowałam go.
Nie wiem jak na to zareaguje.
(Night?)

wtorek, 18 grudnia 2012

piątek, 14 grudnia 2012

od Hope do Belli

- Przecież powiedziałam, że nie chcę abyś ty z tego powodu cierpiała... Może słuchaj do końca, co?!

od Belli do Hope


-Żeby zginął.
Byłoby bezpieczniej.
Od kiedy ja z nim jestem nikogo nie zaatakował.
Nie myślałam że usłyszę to od mojej przyjaciółki-powiedziałam trochę wściekła.

od Night'a do Belli

- Zrobiłem to... Jego krew była okropna, ale czuję się dobrze, dawno się tak nie czułem. -Powiedziałem spoglądając w stronę ludzi...

od Belli do Night"a


Usłyszałam krzyk.
Odwróciłam się i szybko wybiegłam z budynku.
Zobaczyłam Night"a na drzewie.
Za mną biegła mała Sonia.
Szybko wskoczyłam na drzewo.
Widziałam jak mała wybiega z budynku.
Night patrzył się na nią uważnie.
-Chodź Night-powiedziałam i chwyciłam go za rękę.

czwartek, 13 grudnia 2012

od Hope do Belli

- Mi byłoby na rękę gdyby zginął. Byłoby tu bezpieczniej... Ale ty go kochasz. A ty nie masz za co cierpieć... Nie zasłużyłaś by cierpieć. Więc mam nadzieję, że będzie dobrze...

od Belli do Hope


-Nie martw się tak zadbam o niego-powiedziałam z uśmiechem.

od Night'a do Belli

Poszedłem do tego całego Tarnera... Czułem się źle. Wiedziałem, że nów zabiję... Ale to było koniecznie. Wkłułem w niego kły, wypiłem calutką krew. Znów byłem silny, choć nie był to najsmaczniejszy posiłek... Zostawiłem go martwego i wyskoczyłem oknem. Chciałem wrócić do Belli, ale kiedy poczułem smak krwi wiedziałem, że nie mogę na razie zbliżać się do ludzi. Nie mogę zabić ich wszystkich... W skoczyłem na drzewo i ukryłem się w gałęziach.

od Belli do Night"a


Chwyciłam Night"a za rękę.
Czułam jego słabość pod swoim uściskiem.
Był strasznie słaby.
Przerażało mnie to trochę.
Bałam się że zrobię mu krzywdę.
Pobiegłam szybko z nim.
Poszliśmy tam.
Wszyscy się ucieszyli na mój widok.
-Bella skarbie dawno cię nie było u nas-powiedziałam starsza pani.
-Przepraszam byłam zajęta-powiedziałam.
Pani się tylko popatrzyła na Night"a.
Uśmiechnęła się do mnie i do niego.
-Bella .......Bella zobacz to dla ciebie-powiedziała mała dziewczynka przynosząc mi skrzypce.
-Dla mnie............ale nie musieliście -powiedziałam.
-Złożyliśmy się wszyscy stąd-powiedzieli.-Oprócz pana Tarnera.
Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na Night"a.
-"Wybierz kogo chcesz , możesz nawet tego starca Tarnera nigdy go nie lubiłam"-powiedziałam do Night"a w myślach.
-Zagraj nam coś-powiedziała Sonia.
-Dobrze-odpowiedziałam z uśmiechem.
Wzięłam od niej skrzypce i zaczęłam grać-http://www.youtube.com/watch?v=tiE9QHTIDWY
(Night szybko)

środa, 12 grudnia 2012

od Hope do Belli

- No to na co jeszcze czekasz?!

od Belli do Hope


-wiem znam takie miejsce-powiedziałam

od Night'a do Belli

- Zabierz mnie ta. To jedyny sposób ratunku.... Proszę...

od Belli do Night"a


-W pewnym miejscu poz miastem jest ośrodek w którym pocieszają ludzi.
Którzy prawie są umierający i nie można ich uzdrowić.-powiedziałam

od Hope do Belli

- Musi coś zjeść... Ale, ale ja się zbyt boję by oddać swoją krew. Może... Może znajdź kogoś umierającego... I pozwól mu się napić... Nie znam się, ale to chyba mu pomoże, nie?

od Belli do Hope


-Marnie bardzo............Night powoli słabnie i oboje wiemy jakie są tego konsekwencje.
On nie chce pić ludzkiej krwi ,a tylko ona go uzdrowi.
Mi wystarczy tylko zwierzęca krew i ludzkie jedzenie.
Ale ludzkie jedzenie nie daje takiej siły jakiej my wampiry potrzebujemy-powiedziałam.

Od Night'a do Belli

- Jakie?! -Spytałem nieco ożywając.

od Belli do Night"a.


-Słuchaj Night ja znam takie miejsce gdzie możesz się pożywić-powiedziałam lekko dotykając go w rękę.

od Hope do Belli

- Dziękuję. -Powiedziałam radośnie.- A co u ciebie i Night'a? -Spytałam zaciekawiona.


<Bella?>

Od Belli do Hope


-Na pewno spodobałaś mu się.
Zasługujesz na miłość takiego chłopaka jak on.-powiedziałam z uśmiechem.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Wiele ci to nie dało... Bo jeśli się nie pożywię, to z dnia na dzień będę słabnął, aż w końcu nie będę miał siły się ruszyć. Ale nie umrę, bo jestem nieśmiertelny... Będę jedynie cierpiał, a ty będziesz się smuciła, bo nie będziesz mogła mi pomóc...

od Belli do Night"a


Muzyka do Opowiadania
Podniosłam jego twarz.
Spojrzałam mu w oczy.
Przytuliłam się do niego.
-Nie obwiniaj się, ja chciałam cię mieć przy sobie-powiedziałam do niego czule.
(Night?)

od Hope do Michael'a

- Hmmm... No chyba też nic...

Od Michael'a Do Hope


- Hmm... Nic nie przychodzi mi do głowy. - zaśmiałem się - A tobie?

wtorek, 11 grudnia 2012

od Hope do Michael'a

- No oczywiście. Chyba, że masz jakiś ciekawy sposób na zmęczenie, to chętnie posłucham. -Zaśmiałam się.

Od Michael'a Do Hope


- Na pewno? - zapytałem uśmiechając się

od Hope do Michael'a

- Nie czuję dziś zmęczenia. -Powiedziałam z uśmiechem.

Od Michael'a Do Hope


Po dłuższej chwili zapytałem:
- Nie jesteś zmęczona? Późno już.
Wtedy z nieba spadła kolejna gwiazda.

od Hope do Michael'a

- Tak. -Powiedziałam o czym przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam go całować.


<Michael?>

Od Michael'a Do Hope


- Tak myślisz ? - zapytałem i pocałowałem Hope.

od Hope do Michael'a

- Myślę, że nadal ty. -Uśmiechnęłam się.

Od Michael'a Do Hope


- Dlaczego ja mam mówić, a ty nie? - zapytałem - Kto tu jest nie fair? - zaśmiałem się

od Hope do Michael'a

- No weź się wreszcie wysłów i miejmy z głowy te podchody! -Krzyknęłam, ale po chwili znów się uśmiechnęłam.- No... Mich... Powiedz no...

Od Michael'a Do Hope


Spojrzałem na Hope z uśmiechem.
- Hmm... Widzisz tak się składa, że ja też. - zaśmiałem się.

od Hope do Michael'a

- Nie zdradzam marzeń osobą, których one dotyczą... -Zarumieniłam się.

Od Michael'a Do Hope


- A twoja? - zapytałem - Bo wiesz może bym ci powiedział gdybyś mi powiedziała o czym ty marzysz. - zaśmiałem się.

od Hope do Michael'a

- Oj tam. A jaka będzie twoja droga do spełnienia marzenia? -Spytałam po czym zaczęłam się śmiać. Bardzo chciałam się dowiedzieć o czym on marzy. To mogłoby mi się przydać...

Od Michael'a Do Hope


- Auć.. - zaśmiałem się - Chciałem wiedzieć tak z ciekawości. A co do tego, że marzeniom trzeba pomagać z tym całkiem się zgadzam. Ale z tym zdrajcą to przesadziłaś - znów się zaśmiałem.

od Hope do Michael'a

- To czemu chciałeś wiedzieć co ja marzyłam? Zdrajca! Ale wiesz... Marzenia się same nie spełniają... Trzeba im pomóc. -Mrugnęłam.

Od Michael'a Do Hope


- Nie powiem ci. Przecież się nie spełni. - zaśmiałem się.

od Hope do Belli

Uśmiechnęłam się.
- Michael... Mieszka niedaleko. Jest taki słodki... Ale nie wiem czy ja się jemu podobam...

od Belli do Hope.


-A mogę się dowiedzieć kim jest ten wybranek?-zapytałam z uśmiechem.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Masz ze mną przesrane, nie? Mówiłem ci! Ze mną nie da się normalnie żyć. -Nie potrafiłem odczuwać smutku, ale było mi wstyd, że ją w to wciągnąłem. Że pozwoliłem jej cierpieć życie za mną.

od Belli do Night"a.


Westchnęłam.
Szkoda że nie byłam człowiekiem.
Mogłam mu dać trochę swojej krwi.
Spojrzałam na Night"a.
Miał rację będzie z nim trudno.
-Nie wiem co możesz zrobić by zaspokoić swój głód.-powiedziałam podchodząc do niego.
(Night?)

od Hope do Michael'a

- No wiesz... Powiedziałabym ci, gdybym zażyczyła sobie coś innego. -Uśmiechnęłam się.- A ty co sobie zażyczyłeś?

Od Michael'a Do Hope

- Dlaczego? - zapytałem spoglądając dziewczynie w oczy. - No dobrze jeżeli nie chcesz to nie mów. -powiedziałem nadal patrząc jej w oczy.

od Hope do Michaela

- Ale ja ci nie mogę powiedzieć... -Powiedziałam i delikatnie zagryzłam dolną wargę. Spojrzałam na niego nieśmiało... Niepewnie czekałam na jego odpowiedź.


<Michael?>

Od Michael'a Do Hope


- A ty co sobie pomyślałaś? - próbowałem odwrócić jej uwagę od mojego życzenia.
- Jak ci powiem to się nie spełni - powiedziała uśmiechając się - A po za tym nie próbuj odwracać mojej uwagi.
- No dobrze powiem ci jeżeli ty też mi powiesz. - uśmiechnąłem się

od Hope do Michaela

- No to powiedz mi przynajmniej na jaki temat było twoje marzenie. -Zamrugałam oczami i uśmiechnęłam się uwodzicielsko. Spojrzałam mu w oczy i co jakiś czas odwracałam wzrok.

<Michael?>

Od Michael'a Do Hope


- Tak - odpowiedziałem uśmiechnięty
- A co sobie pomyślałeś? - zapytała.
- Nie powiem ci, bo się nie spełni. - zaśmiałem się

Hope do Michaela

- Oczywiście. -Uśmiechnęłam się dumnie i spojrzałam na niego.- A ty?? -Spytałam. Zaciekawiona oczekiwałam odpowiedzi.

Od Michael'a Do Hope


Odwzajemniłem uśmiech. Kiedy szliśmy zrobiło się ciemno, a gwiazdy widniały już na niebie.
- Zobacz spadająca gwiazda. - powiedziałem - Pomyślałaś jakieś życzenie? - zapytałem uśmiechając się do dziewczyny.

od Hope do Belli

- No cóż... Prawdzie się nie przeczy....

od Belli do Hope


-Uuuuu ten uśmiech coś mi mówi ,że masz kogoś na oku-powiedziałam ze śmiechem.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Nie mogłem. Nie panuję nad sobą. Jestem zbyt głodny by być w stanie myśleć o czymkolwiek poza krwią, a już na pewno o tym jak być miłym...

od Belli do Night"a


-Mogłeś mi normalnie jeszcze raz powiedzieć-powiedziałam odwracając się do niego.
(Night?)

od Hope do Michaela

- Jej... Dzięki... -Powiedziałam rumieniąc się. Uśmiechnęłam się.- Jesteś uroczy.

Od Michael'a Do Hope


- Jasne. Chodźmy.- powiedziałem uśmiechając się do dziewczyny.
Po chwili zatrzymaliśmy się nad wodospadem.
- Jej.. To miejsce jest piękne - powiedziała Hope
- Nie tak piękne jak ty - powiedziałem patrząc jej w oczy.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

od Hope do Belli

- Siemka! Jak tam? -Otworzyłam z szerokim uśmiechem. Ostatnio zapomniałam o wampirach, byłam zbyt zajęta planowaniem flirtu...

od Belli do Hope


Gdy Night gdzieś wyszedł.
Ja poszłam zapolować na jelenia.
Mogłam przeżyć jedząc ludzkie jedzenie i pijąc krew.
Ale krew dawała mi więcej sił.
Udało mi się upolować dużego jelenia.
Ale wypiłam tylko trochę krwi.
A jeleń później uciekł.
Wytarłam się i zastanawiałam się jak tam u Hope.
W końcu nie widziałyśmy się miesiąc.
Pobiegłam szybko do niej domu.
Zapukałam do drzwi.
-Cześć Hope-powiedziałam kiedy mi otworzyła.
(Hope?)

od Hope do Michaela

Uśmiechnęłam się szeroko i podbiegłam do niego.
- A mogę obok ciebie? -Uśmiechnęłam się do niego słodko i zatrzepotałam rzęsami. 

Od Michael'a Do Hope


Zamyśliłem się trochę próbując sobie przypomnieć jak dojść do wodospadu. Po chwili myślenia przypomniałem sobie krótką drogę.
-Chodź za mną - powiedziałem z uśmiechem do zarumienionej Hope.

od Night'a do Belli

- Przepraszam... Ja... Ja nie chciałem. Po prostu nie mogę znieść tej krwi... Ja rozumiem, że ty chcesz mi pomóc, ale to przekleństwo sprawia, że krew zwierzęca mnie nie żywi. Nie potrafię jej nawet przełknąć...

od Belli do Night"a


-Nie krzycz na mnie!-tym razem ja na niego krzyknęłam.
Podeszłam do okna i spojrzałam na czarny krajobraz za nim.
-Pamiętam-westchnęłam spuszczając głowę.
(Night?)

niedziela, 9 grudnia 2012

od Hope do Michaela

Uśmiechnęłam się. Chłopak mi się spodobał, był miły, słodki, no i przystojny... Zamrugałam oczami i zatrzepotałam rzęsami.
- No, znasz jeszcze jakieś fajne miejsca? -Powiedziałam i zarumieniłam się.

Od Michael'a Do Hope


Odwzajemniłem uśmiech.
- Znalazłem je przez przypadek. - Odpowiedziałem na pytanie Hope.
< Hope? >

od Night'a do Belli

- Ty nie rozumiesz... Ona mi nic nie da. Jestem zabójcą, pamiętasz? Pamiętasz jak opowiadałem ci o przekleństwach? Jestem przeklęty! Pamiętasz?!

od Belli do Night"a


-Wiem że jest nie dobra.
Ale ona da ci więcej sił-powiedziałam
(Night?)

piątek, 7 grudnia 2012

od Night'a do Belli

Wziąłem słoik, jednak kiedy wziąłem do ust kilka kropel krwi nie mogłem jej przełknąć... Nie dosyć, że była niesmaczna, to po prostu nie mogłem jej przełknąć... To nie była ludzka krew. Spojrzałem na Bellę. Nie chciałem jej smucić...
- Nie mogę tego wypić... Jestem wampirem zabójcą... Nie mogę pić zwierzęcej krwi....

od Belli do Night"a


Night mnie puścił i usiadł na kanapie.
Patrzył się cały czas przed siebie.
On ma za mało sił.
Potrzebuje krwi ludzkiej.
-Już wiem-powiedziałam z uśmiechem.
Szybko wybiegłam z domu Night"a.
Zaczęłam wypatrywać zdobyczy.
W końcu upolowałam Sarnę.
Jej krew wlałam do słoika, sama też się trochę napiłam.
Po drodze znalazłam kilka kropel krwi ludzkiej.
Bo ostatnio ktoś się skaleczył.
Je też dodałam do słoika.
Wróciłam szybko do domu Night"a.
-Proszę wypij to.
Przypłyną ci siły.
Przypomniało mi się parę sztuczek, którą teraz zrobiłam-powiedziałam
(Night?)

czwartek, 6 grudnia 2012

od Night'a do Belli

- Ja się o tym nigdy nie przekonam... -Powiedziałem, po czym puściłem ją i usiadłem patrząc przed siebie. Nadal byłem bardzo słaby... Potrzebowałem krwi ludzkiej... Ale przecież nie mogę... Nie mogę zabić...

od Belli do Night"a


Night mnie objął.
-Jak się kogoś kocha.
Ma się o nim inne zdanie.
Niż inni którzy go za bardzo nie znają-powiedziałam z uśmiechem.
(Night?)

środa, 5 grudnia 2012

od Night'a do Belli

Objąłem ją.
- Jesteś zachwycająca. Nikt jeszcze tak o mnie nie myślał... Muszę przyznać, że to przyjemne.


<Bella?>

Od Emiko-C.D. Kaito


Kaito i ja zaczęliśmy isć w stronę centrum osady,co kilka chwil spoglądałam na niego.W końcu nasze spojżenia się spotkały.Jak najszybciej odwruciłam od niego wzrok,a na mojej twarzy pojawiły się ogromne rumieńce.

<Kaito.?>

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego i znów się przytuliłam.
-Nawet nie wież ile na te słowa czekałam.
Od naszego pierwszego spotkania wiedziałam że nie jesteś taki jak inne wampiry-powiedziałam patrząc w jego głębokie czarne oczy.

od Night'a do Belli

- Wiesz... Jeślibyś chciała... To... Moglibyśmy spróbować... No i... Zobaczyć czy damy radę być razem...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego.
To co powiedział było piękne.
Z oczu zaczęły mi lecieć łzy radości.
-Nie ważne czy nie znasz tego uczucia.
Ale ja cię kocham, i czuję że ty mnie też-powiedziałam nadal ze łzami w oczach.
(Night?)

od Night'a do Belli

- Gdybym potrafił kochać, to na pewno byłabyś pierwszą osobą którą bym pokochał... Nie potrafię tego, jednak wiem, że niektórzy ludzie, czy wampiry są inni... I ty taka jesteś... Jedyna która darzy mnie uczuciem i jedyna piękna wampirzyca która może władać... Mną...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego smutna.
-Przepraszam.........co ja poradzę.
Ale zakochałam się w tobie-powiedziałam odwracając głowę za siebie.
(Night??)

Od Kaito - C.D. Emiko


Spojrzałem na dziewczynę i chwilę się jej przyglądałem.
- Jestem Kaito. Dołączyłaś dopiero do osady?
- Zgadza się.
- Jak chcesz to pokarzę ci osadę.
- Było by fajnie.
Wypuściłem kamień, którym się "bawiłem" w powietrzu i wraz z Emiko poszliśmy do centrum osady.
(Emiko?)

od Night'a do Belli

- Cieszę się. Po prostu... Zaskoczyłaś mnie tym co zrobiłaś. -Mówiłem krótkimi zdaniami, przerywając między nimi na chwilę namysłu.- Nie spodziewałem się........

od Belli do Night"a


Night stał w milczeniu i przyglądał się mi.
-Co się stało nie cieszysz się że żyję.
No żyję po części-powiedziałam z uśmiechem.
(Night??)

od Night'a do Belli

Nie wiedziałem co powiedzieć... Odwzajemniłem pocałunek dziewczyny... Wstałem i spojrzałem na nią. Milczałem czekając na jej wypowiedź...

od Belli do Night"a


Nagle poczułam że cały ból znikł.
Powoli się budziłam.
Byłam silniejsza niż przedtem.
Poczułam że Night mnie obejmuję.
Gdy otworzyłam lekko oczy.
Rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam go.
(Night??)

wtorek, 4 grudnia 2012

od Night'a do Belli

Wiedziałem, że obudzi się z tego "snu"... Wierzyłem w to. Chciałem zabrać ją do swojego domu, ale nie miałem dość siły by ją podnieść... Akurat teraz, gdy potrzebowałem choćby ludzkiej siły nie miałem żadnej... Straciłem ją wtedy... Objąłem ją i trzymałem, by nie upadła... To jedyne co mogłem zrobić. Czekałem, aż się obudzi...

od Belli do Night"a


Po tych słowach przytuliłam się do Night"a.
Zamknęłam oczy i się uspokoiłam.
Zasnęłam ,ale nie wiedziałam czy obudzę się na nowo.
(Night??)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Od Emiko


Od nie dawna byłam w osadzie i raczej nie łatwo było mi się tam zaaklimatować wśród obcych stworów i zwierząt żyjących na równi z ludźmi..
Wyszłam z domu.Mój wzrok wkułam w Kaito,nie wachając się ani chwili podeszłam do niego.
-Cześc,jestem Emiko...-powiedziałam lekko poddenerwowana.

<Kaito.?>

od Night'a do Belli

- Nie bój się. Jestem przy tobie. Zrelaksuj się i pozwól sobie umrzeć, inaczej nie ożyjesz... Dasz radę. Po prostu się rozluźnij.

od Belli do Night"a


Night spojrzał mi w oczy.
Nadal bolało mnie serce.
Wiedziałam że za chwilę nastąpi przemiana.
-Tak, tylko chyba za chwilę nastąpi przemiana-powiedziałam
(Night??)

od Hope do Michael'a

- Jejku pięknie! Skąd znasz to miejsce? -Spytałam. Uśmiechnęłam się.


<Michael?>

Od Michael'a Do Hope



- Nie sądzę, aby ktoś cię tu pożarł. - powiedziałem do dziewczyny. - Chodź coś ci pokażę.
Hope szła za mną krótką chwilę kiedy doszliśmy nad jeziorko.
- To moje ulubione miejsce. - powiedziałem.

niedziela, 2 grudnia 2012

od Hope do Belli

- To dobry pomysł. -Powiedziałam i poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Jak mogę się bać przyjaciółki? No jak?! To jest okropne.

od Belli do Hope


Zaśmiałam się lekko.
Popatrzyłam na nią i ją puściłam.
-Ja już pujdę, a ty przemyśl tą sytuację w spokoju-powiedziałam i wstałam

od Night'a do Belli

- Dziękuję... Dobrze się czujesz? -Spytałem. Spojrzałem jej w oczy...

<Bella?>

od Belli do Night"a


Night nie wytrzymał i napił się mojej krwi.
Poczułam jak mnie ugryzł.
Nie był to taki ból jak na szyi.
Zaczęło mnie strasznie boleć serce.
Wiedziałam że za chwilę nastąpi przemiana.
Ale przynajmniej Night się pożywił.

od Hope do Belli

Chwilę nie odpowiadałam...
- Muszę się przyzwyczaić do nowej sytuacji... W końcu nie codziennie najlepsza przyjaciółka zostaje przerażającym wampirem....

Od Belli do Hope

-Daj spokój-powiedziałam do niej.

od Night'a do Belli

W końcu już nie mogłem się powstrzymać. Napiłem się jej krwi. Tym samym przyspieszyłem jej przemianę.

od Belli do Night"a


Widziałam jak patrzył na moją rękę.
-Napij się.-powiedziałam znów do niego.

sobota, 1 grudnia 2012

od Hope do Belli

- Ale nie na tyle bym się tak zachowywała... Ale... Ale ja nie potrafię inaczej. -Powiedziałam smutno.

Od Belli do Hope


-Nic nie szkodzi.
W pełni cię rozumiem.
To dla ciebie trudne przeżycie-powiedziałam z troską.

od Night'a do Belli

- Tak jakby straciłem nad sobą kontrolę... -Powiedziałem smutno, patrząc na krew na jej ręce... Trudno było mi się opanować...

od Belli do Night"a


-To co że mam mało krwi.
Wystarczy żebyś się w części zregenerował.
Ja chcę ci pomóc.
A poza tym co się działo tydzień temu u ciebie w domu?-zapytałam

od Hope do Belli

Patrzałam chwilę z przerażeniem przed siebie. W końcu wtuliłam się w jej ramiona... Uspokoiłam się z trudem, ale mi się to udało...
- Przepraszam cię za moje zachowanie... Sama się często nie rozumiem...

od Belli do Hope.


-Hope nie płacz.
Ja bym też się bała, gdyby moja przyjaciółka była..........-nie dokończyłam.
Ale podeszłam do niej i ją przytuliłam
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Nie chcę twojej krwi... Poza tym i tak masz jej już niewiele... Ale dziękuję za to, że chcesz mi pomóc... Tylko, że mi się już nie da pomóc... Musiałbym zabić, by zregenerować się w pełni, a nie chcę zabijać... Przecież przed tym właśnie uciekam...

od Belli do Night"a


-Zraniłam cię-powiedziałam do niego.
Spojrzałam prosto na jego kaptur.
Odsłoniłam mu twarz.
Był cały siny i opuchnięte miał oczy.
-O Boże-powiedziałam zasłaniając usta.
Zastanowiłam się chwilę.
Skaleczyłam się w rękę specjalnie.
Jeszcze się na szczęście nie przemieniłam.
-Napij się mojej krwi-powiedziałam.
Przyłożyłam mu krwawiącą rękę przed oczy.

piątek, 30 listopada 2012

od Hope do Belli

- Normalny człowiek nie boi się swojej przyjaciółki! -Krzyknęłam i zaczęłam płakać... Nie mogłam się opanować. Byłam smutna... Było mi wstyd...

Od Belli do Hope


Popatrzyłam na nią koszmar.
-Wszystko z tobą dobrze-odpowiedziałam

od Night'a do Belli

Snułem się jak cień po domu... Byłem słaby po tym co się wtedy stało, nie miałem jak się zregenerować, nie mogłem zabić... Nagle usłyszałem płacz... Wiedziałem... Po prostu wiedziałem, że to ona.
Wyszedłem z domu, w długim płaszczu, z opuszczoną głową, tak by włosy zasłaniały moją twarz... Nie chciałem by widziała jak wyglądam... Zamiast białego byłem siny, miałem podpuchnięte oczy... Podszedłem do niej, starałem się zatuszować wszystkie oznaki słabości... Usiadłem na ziemi, by nie upaść, głowę cały czas miałem spuszczoną ku ziemi.
- Dlaczego płaczesz? -Spytałem z całej siły starając się opanować drżenie głosu. Nie byłem w stanie mówić długo... Ale przy krótkich pytaniach dawałem radę...

od Belli do Night"a


Gdy oddalałam się powoli.
Usłyszałam huk drzwi.
Odwróciłam się gwałtownie.
Nic się więcej nie działo.
Ale za chwilę.
Znów usłyszałam rozbijające się okno, meble spadające na ziemię.
Nie zwracałam na to uwagi.
On chyba nie chciał mnie widzieć.
Popatrzyłam ostatni raz w stronę okna.
Stał przy nim.
Cały czas spędzałam czas wśród ludzi i innych.
Nie widziałam Night"a przez tydzień.
Jeden raz bawiłam się z Kasjopeją-http://rasowepieski.blox.pl/resource/seter_irlandzki.jpg
Było zabawnie Kasjopeja zaprowadziła mnie pod dom Night"a.
Nie zwracałam na to uwagi.
Ale kiedy byłam przy tym domu ogarniała mnie pustka i smutek.
Nie było go przy mnie.
Nie widziałam jego czarnych głębokich oczu.
Było mi przykro.
Podeszłam do drzewa i się po nim zsunęłam.
Zaczęłam płakać i nagle...................

czwartek, 29 listopada 2012

od Hope do Belli

- No wszystko... Boję się ciebie a mimo to nadal cię lubię... Coś jest chyba ze mną nie tak. -Powiedziałam smutno.

od Belli do Hope


Spojrzałam na nią.
-Co jest dziwne?-zapytałam

od Night'a do Belli

Usiadłem na kanapie. Spojrzałem na drzwi, zatrzasnęły się. Zamknąłem oczy i złapałem się za głowę. Nagle wszystkie meble, poza kanapą na której siedziałem zaczęły lewitować, drwi otworzyły się z hukiem, a okno się zbiło. Głowa bolała mnie potwornie... Nie wiedziałem co się dzieje, wiedziałem tylko, że czyni to moja złość... Nienawiść... Nienawiść do samego siebie. Byłem bezsilny, moja moc działała bez mojej zgody... Nagle wszystkie meble z hukiem upadły, część z nich się połamała... Czułem się słabo... Zamknąłem drzwi i stanąłem przy wybitym oknie...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego ze smutkiem.
Mógł mnie zostawić żebym zmieniła się w prawdziwego wampira.
Ale tego nie chciał, nie chciał żebym straciła uczuć.
-Skoro tego nie zrozumiem-powiedziałam spuszczając głowę.
Drzwi były nadal otwarte.
Była ciemna noc.
Nie patrzyłam na niego i wyszłam z jego domu.
(Night??)

środa, 28 listopada 2012

od Hope do Belli

- Ja nie chcę się ciebie bać... -Powiedziałam smutno- Przecież... Przecież jak można bać się najlepszej przyjaciółko? To wszystko jest dziwne...

od Belli do Hope


Hope spojrzała na mnie niepewnie.
Rozumiem ją bardzo dobrze.
Ja też kiedyś się bałam magicznych istot.
-W pełni cię rozumiem-powiedziałam z lekkim uśmiechem.

od Night'a do Belli

- Nie zrozumiesz... Nadal masz ludzkie uczucia, nie potrafisz zrozumieć moich... A ja nie potrafię ich wytłumaczyć... Musiałabyś czuć tak jak ja, by zrozumieć czego chcę...

od Belli do Night"a


Night zaczął się cofać.
A potem otworzył drzwi.
Popatrzyłam na niego.
Po chwili poreszłam do niego i chwyciłam za ręke.
-O co chodzi?-zapytałam z troską i smutkiem.

od Hope do Belli

- To mogę i obiecać... Ale nie wiem jak długo zajmie mi przełamanie się...-Spojrzałam na nią niepewnie.


<Bella?>

od Belli do Hope.


Uśmiechnęłam się do niej.
Była moją przyjaciółką ale się mnie bała.
-Wiesz mam taką nadzieję.-odpowiedziałam

od Night'a do Belli

- Nie chcę nic w zamian. Od ciebie nie chcę nic... -Powiedziałem cofając się.- Nic co mogłabyś dać mi jeśli byś tego na prawdę nie chciała. -Po dokończeniu zdania podszedłem do drzwi i otwarłem je.

OD Belli do Night"a


Odwróciłam od niego wzrok.
Nia podobało mi się co mówi.
No ale to jest prawda, sam to powiedział.
Uratował mnie , a ja nie dałam mu nic w zamian.
-Night ja nie odwdzięczyłam się za uratowanie życia.
Co mogę zrobić?-zapytałam patrząc znów w mrok za oknem.

od Hope do Belli

- Próbuję... Ale to może trochę potrwać. Przecież wiesz, jak bardo boję się wampirów... Ale kiedyś... Kiedyś będziemy mogły rozmawiać ze sobą jak wcześniej...

od Belli do Hope


Bała się czułam to.
Nie chciałam żeby moja przyjaciółka odsunęła się ode mnie.
-Nigdy cię nie skrzywdzę.
Ale spróbuj pokonać lęk-powiedziałam

od Night'a do Belli

- Urodziłem się zabójcą, dlatego nie mogę być sobą.... -Odwróciła wzrok, nie podobały jej się moje słowa... Ale mówiłem prawdę. Nie chciałem i nie miałem powodu, by kłamać.

od Belli do Night"a


Trochę przesadził.
Przecież nie zabija nikogo.
-och nie wiem co powiedzieć-powiedziałam do niego.
Odwróciłam wzrok ku oknu.

wtorek, 27 listopada 2012

od Hope do Belli

- Pomijając fakt, że się ciebie boję... To i tak nadal cię lubię. Tylko może mi trochę zająć zanim znowu... No wiesz zanim się znowu otworzę... Nie tak łatwo przełamać lęk.

od Belli do Hope


Hope była przerażona.
Zaczęła się cofać.
-Tak , jestem półumarłym wampirem.
Night mnie uratował i nie chciał żebym straciła swoich ludzkich uczuć.
Nie pożrę cię jeszcze nawet się nie przemieniłam całkowicie.
Ale nadal będziemy przyjaciółkami-zapytałam z nadzieją.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Gdybym chciał być sobą, to już dawno zabiłbym wszystkich tu obecnych...

od Belli do Night"a


Zmieniał się dla mnie.
Ale wiedziałam ze nigdy nie będzie taki, podobny do ludzi.
-Nie musisz............
Bądź sobą, w tedy też będę szczęśliwa.
Jeśli chcesz zawszę będę uśmiechnięta i radosna-powiedziałam.

od Night'a do Belli

- Widzisz we mnie kogoś kim nie jestem i nigdy nie będę... Przez to, co robisz upodabniam się do tego jakim mnie widzisz, ale nigdy nie będę taki jak myślisz... Nie zdołam...

od Belli do Night"a


Objął mnie rękami i przytulił.
Mówił że go zmieniłam i teraz też zmieniam.
Ale nie jest moja marjonetką.
Zmienił się bo to zrobił dla mnie.
-Nie jesteś moją marjonetką.
Zmieniłeś się specjalnie dla mnie, żeby mnie uszczęśliwić.-powiedziałam z uśmiechem.
Night wydawał się jakby uwielbiał te chwile kiedy się uśmiecham.
(Night??)

od Night'a do Belli

Objąłem ją.
- Jestem najgorszym z najgorszych, tylko ty potrafisz mnie zmieniać... Jestem marionetką w twych rękach... Władasz mną... Zmieniłaś mnie wtedy i zmieniasz teraz...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam się na niego.
Uważał że nienawiść jest to uczucie złych stworzeń.
Ale ludzie też to posiadali.
-Nie mówi tak.
Ty wcale nie jesteś zły!-krzyknęłam ze łzami
(Night??)

od Hope do Kaita

- Nad wieloma rzeczami... Bardzo wieloma.. -Powiedziałam tajemniczo...- Każdy ma prawo nad czymś myśleć, no nie?

Od Kaita do Hope


- To jedna z moich mocy. Panuję nad ziemią i powietrzen. Noriko potrafi stworzyć skrzydła i panuje nad widą. Jest jedną z najlepszych uzdrowicielek.
- To musi być ciekawe.
- Hmm... Nad czym myślisz?
(Hope?)

Od Noriko do Shade


- Chętnie się przejdę. - powiedziałam. Wstałam z ziemi i się otrzepałam z liści. Spojrzałam na chłopaka. - Ty nie jesteś zwykłym wampirem, prawda? Czuję to.
(Shade?)

od Night'a do Belli

- Nie czułem smutku... Czułem nienawiść, do tych, którzy ich zabili, a nienawiść to jedna z cech złych stworzeń...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego.
To było dla mnie też dziwne.
Pokochałam wampira który chciał mnie zabić.
Pragnął mnie i chciał się mną opiekować.
Pocałowałam go znów i się jeszcze raz przytuliłam.
-Nie obchodzi mnie to.
Wieżę w połówkę ciebie, jaką mają ludzie.
Ale ty cały czas wmawiasz sobie że nic nie potrafisz.
Kiedy zabijali ci rodziców czułeś smutek.
To uczucie jest ludzkie.
Mimo że jesteś wampirem , masz w sobie chodź trochę człowieka-powiedziałam nie odrywając wzroku od jego oczu.
(Night??)

od Hope do Kaita

- Wow... Jak to ślicznie wygląda... -Powiedziałam oczarowana widokiem. Było strasznie cicho, wiał delikatny wiatr. Pogoda była w sam raz na rozmyślanie...

od Kaita do Hope



- Póki jesteś tu ze mną nic ci nie grozi. - powiedziałem i spojrzałem na niebo.
- Mówisz serio? Ale przecież jesteś w połowie wampirem.
- Tak, ale nie potrzebuję krwi. Raz jej spróbowałem, ale od tamtego czasu nie wypiłem krwi.
- Ale czy nie jesteście wtedy słabsi.
- Jesteśmy, ale zawsze mogę napić się krwi, choć wolę zwykłe jedzenie.
Hope się zaśmiała. Wziąłem jeden kamień do ręki i go skruszyłem. Wyciągnąłem rękę do góry i wypuściłem z niej pył, który pozostał, a on jak zaczarowany, zaczął się kręcić nad wodą jeziora.
(Hope?)

od Shade"a do Noriko


Popatrzyłem na dziewczynę.
Uśmiechnąłem się do niej.
-Dzięki.
Yyyyyyyyyyyy.......... masz ochotę się gdzieś przejść?-zapytałem
(Noriko?)

od Hope do Belli

- Jesteś wampirem? -Spytałam wystraszona, a zarazem smutna.- Ale... Nie pożresz mnie, prawda? Nie wyssiesz mi krwi? -Spytałam cofając się o krok...

od Belli do Hope


Nie wiedziałam co jej powiedzieć.
Byłam zimna, ale jeszcze się nie przemieniłam.
Miałam nadzieję że się o to nie zapyta.
Ale jednak.
-Byłam w domu Night"a-powiedziałam co mi przyszło pierwszego do głowy.
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Nie mogę kochać... Jesteś dla mnie ważna, ale to nie miłość, bo prawdziwej miłości poczuć nie mogę... To raczej uczucia wampirze... Opiekuńczość i porządanie... Chcę się tobą opiekować, ponieważ ty mi uświadomiłaś kim jesteś, będąc małą dziewczynką, a do tego jesteś śliczna i dlatego wyglądam jakbym cię kochał, ale kochać nie potrafię...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego.
Udało mi się wstać i podejść do okna.
Popatrzyłam się w ciemną dal.
-Ty nigdy nie dasz się przekonać?
Widzisz , dla mnie jesteś inny.
Mimo że uważasz nie że nie kochasz.
Ja to widzę w tobie.
Jesteś wampirem jakiego wcześniej nie spotkałam.
Który mimo że nie ma uczuć, obdarzył mnie nimi.-powiedziałam.
Night podszedł do mnie.
Odwróciłam się do niego i popatrzyłam w jego oczy.
(Night??)

Od Noriko do Shade'a


- Tak jestem dampirem. - powiedziałam
- Nie widziałem dampira ze skrzydłami. - powiedział i podniósł jedno z moich kruczych piór.
- Te skrzydła to jedna z moich mocy. A to pióro zatrzymaj dla siebie.
(Shade?)

od Hope do Kaita

- Hmmm... No to ciekawie. Za to ja... Czuję się tu bezbronna... Kiedy widzę wampira, albo wilkołaka to mam ochotę uciekać...

Od Kaita do Hope


- Trzymaj. - powiedziałem i nakryłem Hope kurtką.
- Przecież zmarźniesz.
- Nie odczuwam zimna podobnie jak ciepła.
- To fascynujące.
- Nie wiesz wszystkiego.
- Na przykład?
- Na przykład... ja i moja siostra mamy moce, nie musimy pić krwi i potrafimy być razem silniejsi od wampira.
(Hope?)

od Hope do Michaela

- W sumie to nie znam za wielu... Bałam się wychodzić z domu... Boję się istot magicznych, ale w końcu się odważyłam i na razie żyję, więc jest dobrze. -Powiedziałam uśmiechając się pod koniec zdania.- Nikt mnie nie pożarł... Mam nadzieję, że tak zostanie...

Od Michaela Do Hope


Odwzajemniłem uśmiech.
- Znasz tu jakieś fajne miejsca. Może się przejdziemy? - zapytałem.
<Hope?>

od Hope do Belli

- Gdzie byłaś cały tydzień? I dlaczego jesteś taka... zimna? -Spytałam wystraszona.

<Bella?>

od Belli do Hope.


Poszłam do Hope do domu.
Nie było mnie tydzień.
Nie wiedziałam jak mam jej to powiedzieć.
Wyglądałam inaczej niż przedtem.
Byłam uśmiechnięta i szczęśliwa.
Weszłam do domu i zobaczyłam Hope.
-Część-powiedziałam przytulając ją.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Chciałbym cię kochać, lecz nie potrafię. Czuję, że jesteś dla mnie inna od pozostałych, ale nie na tyle by nazwać to miłością, której nigdy nie zaznam. A ty zasługujesz na kogoś kto cię pokocha, a ja, mimo, że chciałbym tego, nie jestem w stanie...

od Belli do Night"a


Przytuliłam się do niego.
Wiedziałam że jemu na mnie zależy.
-nie ważne czy jesteś zimny.
Ważne że jesteś za mną.
A ja cię kocham.
I widzę to w tobie , że ty też mnie kochasz
Lub jak powiedziałeś pragniesz -powiedziałam z uśmiechem.
(Night??)

poniedziałek, 26 listopada 2012

od Hope do Michael'a

Zarumieniłam się.
- No, mam nadzieję, że taką jestem. A ty wyglądasz na miłego chłopaka. -Uśmiechnęłam się nieśmiało.

<Mich? ;P>

Od Michael'a Do Hope


- Tak ja też się cieszę, że cię poznałem. Wyglądasz na miłą osobę - powiedziałem spoglądając dziewczynie w oczy.
<Hope?>

od Night'a do Belli

- Nie wiem czy taka relacja zapewni ci szczęście... Nie będę mógł ci współczuć, ani nie będę mógł zapewnić ci ciepła... To właśnie jedna z części przekleństwa Heliosa. Brak uczuć... Nawet gdybym chciał nie mogę cię pokochać.

od Belli do Night"a


Spojrzałam na niego.
Cały czas powtarzał sobie że nie ma uczuć.
Widziałam że to nie prawda.
-Ale chociaż sprubój.
Jak ty to powiedziałeś wampir może pragnąć.
A więc Night ja pragnę ciebie-powiedziałam i lekko go pocałowałam.
(Night??)

od Hope do Michael'a

- Kilka dni... -Powiedziałam.- Tym bardziej cieszę się, że cię poznałam. Zawsze lepiej jest zaczynać mając znajomych...

od Michael'a do Hope


- Tak jestem człowiekiem - powiedziałam uśmiechając się do Hope. - Długo już należysz do osady?
<Hope?>

od Night'a do Belli

- Innych zabijałem bez oporu, ale ty jesteś inna... Dlaczego? Czym różnisz się od milionów ludzi na świecie, że nie potrafiłem cię zabić? Że wywołałaś moją chmurę cierpień nawet nie wiedząc o tym?

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego.
Był wampirem, którego uważano za belitosnego zabujcę.
Ale on taki nie był.
-Szczeże mówiąc mi też się wydawało że skądś cię znam-powiedziałam
(Night?)

od Night'a do Belli

- Jestem wampirem mroku, nie mam uczuć. Nie kocham, mogę co najwyżej pożądać, pragnąć towarzystwa. Ale ja nigdy nie pokocham, bo nie potrafię.

od Belli do Night'a


Gdy nieznajomy wyszedł.
Lerzałam i patrzyłam się w Night"a.
Miał uśmiech na twarzy.
Ale widziałam że się cieszy , że zostanę sobą.
-Powiedz Night zależy ci na mnie?-zapytałam dotykając jego ręki.
(Night??)

od Night'a do Belli

- Bo... Kiedy to opowiadałaś wydawało mi się, że tą dziewczynką byłaś ty... A skoro wtedy cię nie zabiłem, to nie chciałem byś teraz zginęła  z rąk kogoś innego... Oczywiście nie wiem kim była ta dziewczynka, ale miałem takie wrażenie...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego z troską i ze smutkiem.
-Rozumiem cię.
Miałeś podobną przeszłość do mojej.
Czyli dla tego mnie w tedy póściłeś.
Ale nie wiem nadal dla czego uratowałeś mnie-powiedziałam do niego.
(Night??)

od Hope do Michael'a

- Mi ciebie również. W sumie fajnie że nie jestem tu jedynym człowiekiem. Bo ty jesteś człowiekiem, prawda?

Od Michael'a Do Hope


Spoglądałem w niebo kiedy podeszła do mnie ładna dziewczyna.
- Hej. Jestem Hope. - powiedziała nieśmiało.
- A ja Michael. - odpowiedziałem jej z uśmiechem. - Miło mi cię poznać.
< Hope? >

od Night'a do Shade'a i Belli

- Dopilnuję by nikt jej nie przeszkadzał. -Powiedziałem znów siadając koło Belli.- Będzie dobrze, twoja dusza zostanie w twoim ciele. Nadal będziesz czuła... Będzie tak jak dawniej... Tylko będziesz silniejsza. -Moja twarz pozostała bez wyrazu. Jedyny uśmiech, jaki na niej gościł to uśmiech sarkastyczny, a w tej chwili nie było ku niemu powodu.

od Shade"a do Night"a


-Możesz mi w pełni zaufać.-powiedziałem
Zacząłem przywoływać dusze naszych przodków.
Otoczyły ją duchy.
Wypowiedziałem magiczne zaklęcie.
Bella poczuła okropny ból.
Ale zaraz przeszedł.
-Będzie nadal potrzebowała spokoju.
Jej serce będzie umierało powoli-powiedziałem
(Night?)

od Shede"a do Noriko.


Popatrzyłem na dziewczynę.
-Miło mi cię poznać.
Czy ty jesteś Dhampirem?-zapytałem
(Noriko?)

od Night'a do Belli i Shade'a

- Bella przyprowadziłem kogoś, kto dopilnuje, by twoja dusza nie odeszła i byś nadal czuła. -Podszedłem z Shade'em do niej. -Mogę ci zaufać, prawda? -Zwróciłem się do chłopaka.


<Bella, Shade?>

od Shade"a do Night"a


-Jest dla mnie bardzo ważna-powiedziałem.
Wskoczyłem do tej chmury.
Widziałem swoją przeszłość.
I krzywdy które wyżondziłem.
Myślałem przede wszsytkim o siostrze.
Nagle znalazłem się w jakimś domu.
Przez okno wleciał Gacek(Nietoperz).
(Night??)

Od Noriko


- Szkoda mi czasu na takiego gostka jak ty. Na szczęście jestem od ciebie mądrzejsza. - powiedziałam.
Utworzyłam swoje czarne skrzydła i wzleciałam w górę, zostawiając Night za krzakami. Zamyśliłam się i nawet nie zauważyłam, gdy się zniżyłam. Zanim się zorientowałam wpadłam na kogoś.
- Przepraszam, nie chciałam na ciebie... - przerwałam. Spojrzałam w oczy chłopaka, na którego wpadłam.
- Nic ci nie jest? Jestem Shade.
- Chyba nic. Jestem Noriko.
(Shade?)

od Hope do Kaita

- To miłe. A to miejsce jest cudowne. Tylko trochę tu chłodno... -Powiedziałam krzyżując ręce.- Brrr...

Od Kaita do Hope

- Dość często. To moje ulubione miejsce.
- Jezioro wygląda pięknie, zwłaszcza gdy odbija się w nim księżyc. - powiedziała Hope.
- Jesteś pierwszą osobą, której pokazałem to miejsce. To miejsce zna tylko moja siostra i ja.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- Wychowałem się z wampirami mordercami. Byłem taki jak oni, nic się nie liczyło... Nic poza krwią. Nagle ujrzałem małą chowającą się dziewczynkę... Miała jakieś siedem, może osiem lat... Chciałem ją zabić, ale ona nawet mnie nie widziała. Spojrzałem w kierunku, w który patrzały jej załzawione oczy... Patrzały w kierunku dwóch wampirów, wampirów zabijających kobietę i mężczyznę... Przypomniał mi się w tamtej chwili widok sprzed dwustu la, kiedy byłem mały... Żyliśmy w szczęściu, kiedy wszystkie wampiry były zwykłymi wampirami... Nie był podziału na dobre i złe... Wtedy moi rodzice wraz z grupką innych zaczęli masowo mordować ludzi. Nazwali się przywódcami morderców... Zabito ich za to, ale mordercy ukryci w głębi lasu obserwowali to, trzymając mnie w pierwszym rzędzie, żebym to obejrzał i nabrał obrzydzenia do rady i innych dobrych wampirów... Tak dorastałem i taki byłem i jestem... Ponieważ na wampiry mroku spadło przekleństwo Heliosa. Słońce stało się dla nas zabójcze, ale tym samym, zyskaliśmy zwiększoną siłę... W nocy wampiry mroku są niepokonane, w dzień może je pokonać mag, ale i tak nigdy nikt nie da rady nas zabić, nawet zaklęciem... Wracając do tematu... Po tym nagle pode mną otworzyła się moja własna chmura cierpień. Podczas pobytu w niej czułem ból, strach, smutek, nienawiść... Kiedy wypłynąłem z niej, tuż obok osady te uczucia zniknęły, ale poprzysiągłem sobie, by nigdy więcej nie wrócić do morderców...

od Belli do Night"a


-Nigdy nie stracę tej wiary, o tobie.
Wiele razy pokazałeś że masz uczucia i serce.
Ocaliłeś mnie, nie zabiłeś i nie zrobiłeś krzywdy.
Mogłeś to zrobić bez wachania.
Ale dla czego nie zrobiłeś.
Patrzysz na mnie zimnym wzrokiem.
Ale ja w tym spojrzeniu wiedzę dobroć i smutek.
Powiedz-powiedziałam błagalnie.

od Night'a do Shade'a

Spojrzałem w stronę okna, a następnie w stronę pustej przestrzeni. Po chwili pojawił się tam czarny obłok...
- Jeśli chcesz jej pomóc, musisz w to po prostu wskoczyć. Zabierze cę do niej. Potrwa to trzy sekundy, ale to jest niestety jak na moje moce teleport cierpienia... Te trzy sekundy będą dla ciebie mijały jak trzy godziny, a na każdym kroku widział będziesz cierpienie jakie przeżyłeś i wyrządziłeś... Jeśli siostra jest dla ciebie ważna przejdziesz te próbę. Ja nie mogę wejść we własną chmurę cierpień, polecę do niej jako nietoperz.

od Shade"a do Night"a


Popatrzyłem na niego.
Widziałem to samo w nim.
Co widziała moja siostra.
-Tak, jeśli tego chcesz, bo nie chcesz jej takiej stracić zrobię to.
Ale zaprowadź mnie do niej-powiedziałem
(Night??)

od Night'a do Belli

- Nie chcę ci tego mówić, nie chcę abyś o tym wiedziała... Nie jestem w stanie... Nie chcę psuć twojego idealistycznego stosunku do mnie. Twojej wiary we mnie... Miło mi słuchać, że ktoś wierzy w nieistniejącą część mnie...

od Belli do Night"a


Znów patrzył na mnie zimnym wzrokiem.
Ale ja w tym spojżeniu widziałam dobroć i zmartwienie.
Zastanowiłam się chwilę czy wogólę mi powie.
-Chce usłyszeć prawdę.
Dla czego mnie uratowałeś i wtedy kiedy powiedziałam ci o mojej przeszłości mnie póściłeś.-powiedziałam stanowczo-Samą prawdę proszę.
(Night?)

od Night'a do Shade'a

- Możesz jej przywrócić duszę, ale nie ożywiać serca, w ten sposób stałaby się wampirem półumarłym i miałaby zdolność do uczuć. Co do mnie... Ja nie mam uczuć, nie może mi na niej zależeć, ale muszę przyznać, że jest inna... Nie boi się mnie... Wierzy w część mnie, która nie istnieje, ale całkiem miło tego słuchać...

od Shade"a do Night"a


Wypuściłem go z klatki.
-Jak jej przywrócę duszę.
Wiesz że później będziesz mógł ją znów zmienić.
Ale ona tego też musi chcieć.
Niech zgadnę zależy ci na niej?-zapytałem
(Night??)

od Night'a do Belli

- Oczywiście. Ale jaką? -Spojrzałem na nią jak zwykle chłodnym wzrokiem bez wyrazu. Zastanawiałem się czego może dotyczyć jej prośba...

od Belli do Night"a


-Możesz mieć racje-powiedziałam spuszczając głowę.
Wiedziałam ze los zrobił mnie wampirem.
Ale coś czuję że kiedy się zmienię coś odkryję.
-Czy mogę mieć do ciebie prośbę?-zapytałam
(Night??)

od Night'a do Shade'a

- No to szybko mi mówisz, bo Bella właśnie się zmienia... Musisz ją ratować. Nie chcę, żeby straciła swoją duszę bezpowrotnie. To jedyny człowiek, który we mnie wierzy...

od Shade"a do Night"a


-Tak,ale jeśli jej coś zrobiłeś to nieręczę za siebie.
Wiesz Bella kiedyś była wampirem mroku.
Ale nasza matka chciała żeby chociaż jedno dziecko było normalne.
Uśpiła wampirzą część Belli.
Ale jak stanie się wampirem , wszystko sobie przypomni.
Ma to we krwi i raczej nie zrezygnuje z tego.-powiedziałem do niego/.
Luzując sznury.
(Night??)

od Hope do Belli

- Uuuu... Ktoś się zakochał... -zachichotałam.- Kochasz demona.... Ale on nigdy nie pokocha ciebie... Współczuję ci.

od Belli do Hope


-Ale wiesz ja ma inne zdanie.
Każdy ma swoje zdanie, ja mam takie ,a ty takie.
Chodź nie wiem czemu.
Ale kiedy mnie obejmował.
Czułam ze jestem taka jak on.
Może to głupio zabrzmiało ale taka jest prawda-powiedziałam
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Teraz tak mówisz... Nie potrafisz pojąć życia bez uczuć, tak jak ja nie potrafię pojąć ich istoty, ale wampir nie może czuć nie mając duszy... Jedynie dhampiry, wampiry światła i wampiry półożywione są zdolne do uczuć.

od Belli do Night"a


-Tak chciał los.
Nie będę tego zmieniać.
Ale wiesz nie będę taka jak inne wampirzyce.
Będę zimna , ale w środku ciepła.
Nie chcę się zbytnio zmieniać.
Będę pamiętała przeszłość.
I wiesz Dziękuję-powiedziałam z uśmiechem.
(Night??)

od Hope do Kaita

- Piękne miejsce... Romantyczne... Często tu bywasz? -Spytałam z uśmiechem.


<Kaito??>

Od Kaita do Hope


- To chodź. Znam tu parę fajnych miejsc. - powiedziałem. Dziewczyna spojrzała w niebo i się zawachała.
- Spokojnie. Nie lubię pić krwi. Jestem dampirem.
Poszliśmy przez las na kwiatową łąkę. Postanowiłem pokazać jej jezioro. W nocy odbijał się w nim księżyc.
- I jak ci się tu podoba? - spytałem siadając na kłodzie.
(Hope?)

od Night'a do Noriko

- Już to sobie wyobrażam. Dhampir silniejszy od wampira mroku. -Zacząłem się głośno śmiać.- Błagam, nie ośmieszaj się. Może wiesz niewiele, ale spróbuj to ukryć, co?

Od Noriko do Night'a


- Kto powiedział, że jesteś ode mnie silniejszy. - zadrwiłam z niego.
- Nie podskakuj młoda. - powiedział zły.
- Mogę być od ciebie o wiele silniejsza niż sobie myślisz.
(Night?)

od Night'a do Shade'a

- Siostra?! -Nagle ostatnie zdarzenia przemknęły mi przed oczami...- Umiesz ożywić człowieka? Tzn. przywrócić duszę ciału...

od Shade"a do Night"a


-To moja siostra.
A ja wiem że wiesz gdzie ona jest-powiedziałem
(Night??)

od Hope do Belli

- Nie wiem, czy możesz to pojąć, ale on nie ma serca i nie ma duszy... Jest zimny od skóry do samego serca... Ma jedynie rozum i to w nim tkwi różnica... Rozumuje inaczej niż inne wampiry, ale nie wiem jak duża jest ta różnica... Dlatego mimo wszystko wolę go unikać.

od Belli do Hope


Popatrzyłam na nią , znów zdziwiona.
-Jak nie ma duszy ,ani serca??
Ma tylko gdzieś pod lodowatą skórą.
Nie jest zły , jak inni-powiedziałam broniąc go.

od Night'a do Belli

- Nie jestem pewien, czy da się stracić uczucia i mimo to się nie zmienić... Wiesz, zastanawiałem się kiedyś jak to jest kochać, dlaczego ludzie oddają życie za innych... Wampir mroku nigdy by tego nie zrobił, ty niedługo będziesz jak ja, no chyba, że znajdziesz magika który przywróci ci duszę...

od Belli do Night"a


-Wiesz tyle lat byłam zwykłą dziewczyną.
Ale i tak, na pewno zostanie mi coś z człowieka.
Nie umrę całkowicie.
Chodź będę zimna i inaczej będę wyglądać.
Będę taka sama jak teraz-powiedziałam do niego z uśmiechem.-Szczerze mówiąc boję się tej przemiany.
Wydawało mi się że Night jako jedyny mnie rozumie.
(Night?)

od Hope do Belli

- Cóż, to pozostanie tajemnicą, jak i to dlaczego tu trafił. W końcu mógłby mordować razem z innymi, jest przecież wampirem mroku, najgorszym i najbezlitośniejszym ze wszystkich... Nie ma serca, ani duszy, zabić to dla niego nic, a jednak nie zabija...

od Belli do Hope


-Widzisz, to co przeszłam gdy byłam mała dało mi odwagę.
Wiele razy spotykałam na swojej drodze wampiry.
Które chciały mnie zabić.
Ale jakoś były słabsze ode mnie.
Night czułam to że jest bardzo silny.
Ale nie chciał mnie zabić.
Nie wiem tylko dla czego-powiedziałam.
(Hope?)

od Night'a do Belli

- To, że nie mam serca nie znaczy od razu, że wszystko jest mi obojętne. Wampiry nie są zdolne do współczucia, przyjaźni, czy prawdziwej miłości, ale nadrabiamy to opiekuńczością, potrzebą towarzystwa i pożądaniem. Mimo, że wampiry na prawdę nie kochają w związkach są tak na prawdę bardziej namiętne... Ale jak na razie trudno ci będzie to pojąć, zrozumiesz, kiedy twoje serce umrze...

od Belli do Night"a



-Nie boję się śmierci.
Mówiłeś że nie masz serca.
Ale jednak masz, zmieniłeś mnie by mnie ratować-powiedziałam z uśmiechem.
(Night??)

od Hope do Belli

- Jak mogłaś się nie bać? Gdyby chciał zabiłby cię jednym palcem... Jest 100 razy silniejszy od ludzi... Poza tym z tego co słyszałam wampiry mroku są najsilniejsze... Jak mogłaś się nie bać?!

od Belli do Hope


Zaśmiałam się z Hope.
Była śmieszna, chodź wszystkiego się bała.
-Wiesz ja akurat spotkałam go w nocy.
Przyciągnął do siebie i nie chciał puścić.
Ale się nie bałam-powiedziałam z uśmiechem.
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Nie ruszaj się! Musiałem zamienić cię w wampira... Wypił dużo twojej krwi i nie dałoby się ciebie inaczej uratować... Ale teraz... Będziesz cierpieć... Twoja krew będzie wrzeć i parować, a twoje serce umierać, umrzesz... Ożyjesz jako wampir.

od Belli do Night"a


Night odstraszył tamtego wampira.
Nie miałam już sił.
Straciłam dużo krwi.
Night ugryzł mnie i wpuścił jad.
Zemdlałam ,a on wziął mnie na ręce i zaniósł do siebie do domu.
Położył mnie na sofie i usiadł obok mnie.
Czekał aż się obudzę.
Ledwie otworzyłam oczy.
Bolała mnie strasznie głowa i całe ciało.
-Night ? Co się stał?-zapytałam próbując wstać.
(Night???)

od Hope do Belli

- Night? Unikam go odkąd tu jestem... Ma taki zimny, przeszywający uśmiech, a śmieje się jak ci wszyscy w horrorach... Aż skóra cierpnie... Nie chciałabym się z nim nigdy spotkać w nocy, te świecące w ciemności oczy wampirów....Aaaaa... Chyba by mi duch z ciała wyskoczył...

od Belli do Hope


-Ja ostatnio spotkałam się z Night"em.
Wiesz bałam się, ale po kilku minutach przestałam.
Night wcale nie był taki straszny-powiedziałam ze śmiechem.
(Hope??)

od Night'a do Shade'a

- Masz rację, nie zabijesz. W końcu jestem nieśmiertelny. -Powiedziałem nadal się śmiejąc. Nie miałem zamiaru mówić obcemu nic o Belli, która do przemiany potrzebowała przede wszystkim spokoju...

od Shade"a do Night"a


Spowodowałem że oplotły go sznury i zaczęły ściskać.
-Mogę być brótalny.
Ale cię nie zabiję mam pytanie znasz dziewczynę człowieka o imieniu Bella?-zapytałem
(Night??)

od Night'a do Belli

Usłyszałem jej krzyk. Wampirzą prędkością pognałem w miejsce z którego dochodził.
- Ej koleś, to mój teren i moje żarcie. Ale dzięki za złapanie mi tej dziewczyny, chętnie coś zjem. -Wampir nie chciał jej puścić, więc dodałem.- A teraz oddawaj moją przekąskę, albo wybierzemy się do rady i pogadamy o naruszaniu terytorium wampirów nienależących do ugrupowań mistycznych ani grup łownych. A jak pamiętam za to grozi hmmm... Pomyślmy, odebranie mocy? -Powiedziałem a wampir rzucił ją na ziemię i uciekł. Spojrzałem w jej oczy...- Są zimne... Nie masz szans przeżyć, z powodu utraty krwi... -Wgryzłem się w jej szyję i podałem dużą ilość wampirzego jadu. -Przemiana będzie długotrwała i bolesna, ale tylko tak możesz przeżyć... -Powiedziałem do osłabionej dziewczyny. Kiedy zemdlała wziąłem ją na ręce i zabrałem do domu. Położyłem ją na kanapie i czekałem co z nią będzie dalej...

od Belli do Night"a


Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Tak, oczywiście-powiedziałam ironicznie.
Odwróciłam się i poszłam nad rzekę.
To było bardzo ładne miejsce.
W świetle księżyca , wydawało się tętnić magią.
Była pełnia, i wszystko mogło się zdażyć.
Nagle usłyszałam łamiące się gałęzie.
Odwróciłam się i w ciemnym lesie zobaczyłam czerwone oczy.
-Night?-zapytałam
Ale to nie był on.
To wampir który był żądny krwi.
Szybko wybiegł z zarośli na mnie.
Odskoczyłam i wzięłam długi i gruby patyk.
-Co się stało strach cię obleciał?-zapytał.
Nic nie mówiłam i starałam się go odepchnąć.
Był bardzo silny.
W końcu pociągnął patyk w lewo.
Poleciałam na ziemię.
-Czeka mnie śmierć-pomyślałam smutno.
Wstałam i zaczęłam uciekać.
Tam gdzie spotkałam Night"a.
Dotarłam tam ,ale wampir mnie dopadł.
Chwycił mocno i nie wypuszczał.
-Pachniesz bardzo apetycznie-powiedział.
Poczułam jego zimny oddech na szyi.
Serce zaczęło mi mocniej i szybciej bić.
W końcu spodziewałam się najgorszego.
Wampir mnie ugryzł.
Krzyknęłam strasznie głośno z bólu.
Czułam jak powoli opadam z sił.
(Night pomożesz?)

od Hope do Belli

- Nie mamy swojego miejsca na ziemi, tzn. jesteśmy wyrzutkami. A ja się boję... Szczególnie wilkołaków, choć jeszcze na szczęście z żadnym się nie spotkałam, poza tym wampiry i czarnoksiężnicy też mnie przerażają...

od Belli do Hope


-Nie mów tak.
Nie jesteśmy wyrzudkami.
A poza tym nie boję się tych magicznych istot-powiedziałam z uśmiechem.
(Hope??)

od Night'a do Shade'a

- Oooo... Chłopczyk boi się walczyć fair, tak? -Zaśmiałem się.- No świetnie, świetnie. Przynosisz wampirom hańbę, jedni mordercy, drudzy lalusie... Jeny nie ma już na świecie normalnych wampirów?

od Shade"a do Night"a


Zdenerwował mnie ten nowy wampir.
Wkurzyłęm się i rzuciłem się na niego.
Ale on był silniejszy.
Szybko odskoczyłem na bok.
I wyczarowałem klatkę magii.
Uwięziłem go, nie mógł się wydostać
(Night?)

od Night'a do Belli

- Ja? Wydaje ci się. Po prostu mi się znudziło. -Powiedziałem nieszczerze.- Wampiry mroku nie mają serca, nie potrafię więc współczuć.

od Belli do Night"a


-Dziękuję.
Jako pierwszy chyba z wampirów okazałeś mi wspułczucie-powiedziałam odwracając głowę , żeby nie patrzeć mu w oczy.
(Night?)

od Hope do Belli

- No niestety... Oby chociaż przyszłość okazała się jaśniejsza. O ile oczywiście pewnego dnia jakiś potwór nie rozszarpie nas na kawałki... Szczere mówiąc boję się tu mieszkać, ale to miejsce w sam raz dla takiego wyrzutka jak ja..

od Belli do Hope


Popatrzyłam na nią.
Ona jako jedyna mnie rozumiała.
Była podobna do mnie.
-No to miałyśmy kiepsko w życiu-powiedziałam
(Hope??)

od Night'a do Noriko

- No tak, bo jeszcze dhampirek wystraszy się na śmierć... To by dopiero było straszne. -Powiedziałem i wybuchnąłem śmiechem.- Wyluzuj laska i nie rozkazuj silniejszemu, bo źle na tym  wyjdziesz. -Powiedziałem z uśmieszkiem na twarzy.

Od Noriko do Night


Siedziałam za krzakami, gdy zobaczyłam Kaita. Znowu był na mnie zły, że uciekłam. Zaczęłam się śmiać. Słońce już zachodziło, więc było spokojnie. Nagle usłyszałam za sobą odgłos łamiącej się gałązki. Odwróciłam się, pokazałam kły i syknęłam. Mimo iż byłam dampirem, miałam kły wampira. Zobaczyłam chłopaka.
- Lepiej nie podchodzić do wampirów od tyłu. - powiedziałam.
- Ale ty nim nie jesteś. - odpowiedział chłopak.
- Nie, nie jestem. Jestem kimś silniejszym. Jestem dampirem i mam na imię Noriko.
- Night. Twoim bratem jest Kaito?
- Tak. - odpowiedziałam i wstałam. Szybko doskoczyłam do Nighta.
- Nigdy do mnie nie podchodź od tyłu. Zrozumiałeś? - szepnęłam mu do ucha słodko.
(Night?)

od Night'a do Shade'a

- Co się szczerzysz? -Zaśmiałem się.- Chcesz obejrzeć kły wampira mroku? Kły stworzone do zabijania, a nie kiełki dobrego wampirka? -Pytałem patrząc na niego z poczuciem lepszości.

od Shade"a do Night"a


Byłem na nieznanym mi terenie.
Słyszałem o grupie magicznych ludzi.
Chciałem dołączyć.
Nagle zobaczyłem wampira.
Wystawiłem kły.
(Night??)

od Hope do Kaito

- Oczywiście. -Uśmiechnęłam się.- Ale gdzie mielibyśmy się przejść? Nie znam za dobrze tej osady, więc nie wiem gdzie tu warto iść... Zaryzykuję i pozwolę tobie wybrać.

Od Kaito do Hope



Noriko znowu gdzieś zniknęła. Nie miałem zamiaru jej szukać. Wyszedłem na zewnątrz, ale nie było prawie nikogo. Podszedłem do jednej dziewczyny.
- Gdzie są wszyscy? - spytałem.
- Nie wiem. Chyba w domach. Jestem Hope.
- Kaito.
- Zaraz... jesteś bratem Noriko.
- Tak. Wczoraj się poznałyście?
- Tak.
- Znowu gdzieś zniknęła. Widziałaś ją?
- Nie, ale nic jej się tu nie stanie.
- Może i masz rację... Chcesz się przejść?
(Hope?)

od Night'a do Belli

Puściłem ją. Odsunąłem się i odwróciłem nie wypowiadając ani słowa. Dziewczyna była chyba zdziwiona, że ją puściłem... Zacząłem się powoli oddalać, gdy usłyszałem jej głos...


<Bella?>

od Belli do Night"a


-Znam was i to bardzo dobrze.
Wychowywałam się z jedną z was.
Z moją kuzynką.
A potem inni wymordowali mi całą rodzinę.
Brata i siostrę pojmali-powiedziałam ze łzami w oczach.
Miałam tego dość, czułam nienawiść do wampirów.
Ale nie zawsze.
(Night??)

od Hope do Belli

- Ojej... -Zaniemówiłam, nie wiedziałam co powiedzieć... Spojrzałam na nią smutno.- Współczuję ci... Chociaż w sumie to też nie miałam wiele lepiej, z tym faktem, że nie patrzałam na śmierć rodziców, bo uciekałam... Naszą okolicę podpalono, a ja, chyba jako jedyna uciekłam...

od Belli do Hope.


Hope wróciła z kuchni , z gorącą herbatą.
-Gdy miałam trzy lata nic nie pamiętałam co się działo wcześniej.
Mieszkałam ze starszym bratem i siostrą.
Po jakimś roku, przyjechała do nas kuzynka.
Była wampirem.
Żyliśmy wszyscy z zgodzie.
Pomagałam mojej kuzynce w opanowaniu się do głodu.
Znałam ją bardzo dobrze.
Kochałyśmy się.
Ale pewnego dnia naszą wioskę, zaatakowało kilka złych wampirów.
Miałam w tedy 8lat, a kuzynka tyle samo.
Schowałam się w mojej tajnej kryjówce.
I patrzyłam jak moja rodzina umiera z rąk innych wampirów.
Brata i siostrę pojmano.
A kuzynkę i rodziców zabili.-opowiadałam jej moją historię.
(Hope?)

niedziela, 25 listopada 2012

od Night'a do Belli

- No. Już dawno się tak nie bawiłem. -Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.- Wy ludzie... Nigdy nie pojmiecie świata nieśmiertelnych.

od Belli do Night"a


-To jest dla ciebie zabawa? Uganianie się za kimś-krzyknęłam na niego.
(Night??)

od Hope do Belli

- No to chodź. -Powiedziałam i poszłyśmy do domu. Zostawiłam ją w salonie i poszłam do kuchni. Ugotowałam herbatę i przyniosłam ją do salonu.- No, to opowiadaj.

od Belli do Hope


-Jasne czemu nie-powiedziałam
(Hope?)

od Night'a do Belli

- No weź nie psuj zabawy.

od Belli do Night"a


Nie miałam już sił z nim walczyć.
Mogłam umrzeć , lub coś innego.
Stałam nie ruchomo.
I poddałam się mu.
-Rób ze mną co chcesz-powiedziałam odsłaniając szyję.
(Night??)

od Night'a do Belli

- No, bo się świetnie z tobą bawię.

od Belli do Night"a


-A ty czemu nie chcesz mnie wypuścić?-zapytałam go.
Próbowałam się wyrwać z jego rąk.
Ale on mnie mocno trzymał przy sobie.
(Night?)

od Hope do Belli

- To idziemy do domu pogadać? Zrobię nam herbatę. Co ty na to? Będziemy się mogły pozwierzać...

od Belli do Hope


-No jasne-powiedziałam z uśmiechem.
W końcu się przy kimś uśmiechałam.
(Hope??)

od Noriko do Hope


- Właściwie to jestem tu od dość dawna, ale mój brat jest strasznie nadopiekuńczy. - powiedziałam.
- To trochę dziwne.
- Tak, ale jest dobry i nikomu nie pozwoli mnie skrzywdzić.
- Widać, że mu na tobie zależy.
- Muszę już iść. Kaito zacznie się niepokoić. Narazie. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
Poszłam do domu. Kaito przyłapał mnie, gdy wchodziłam do domu. Znowu czekała mnie rozmowa.

od Night'a do Belli

- Wampirowi nie uciekniesz. Ale skoro się nie boisz, to czemu uciekasz? Co? Strach cię jednak obleciał? Hahaha

od Belli do Night'a


Miałam tego jego śmiechu dość.
Kopnęłam go tak że , się odsuną.
Zaczęłam biec przed siebie.
Najszybciej jak mogłam.
Ale on znów mnie złapał.
(Night??)

od Hope do Belli

- No widzisz... Jesteśmy sobie potrzebne. -Uśmiechnęłam się.-Wydaje mi się, że się zaprzyjaźnimy. W końcu czemu by nie..?

od Belli do Hope


Zaśmiałam się.
-To tak samo jak mi-powiedziałam z uśmiechem.
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Taaak. Możesz sobie śnić. -Śmiałem się dalej.- Hahahahaha!

(Bella?)

od Belli do Night"a


-Nie boję się Śmierci.
Ona każdego spotka.
Ale wiesz możesz mnie już puścić-powiedziałam wściekła.
(Night??)

od Hope do Belli

- Mi. Skądże. Nienawidzę samotności. Przyda mi się ktoś do pogadania.

od Belli do Hope


-Jasne czemu nie.
A nie będę ci przeszkadzać?-zapytałam
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Może śmierci? -Zachichotałem.-No, chyba, że się jej nie boisz. W takim razie możemy się zabawić.

(Bella?)

od Belli do Night'a


-Nie mam się czego bać.
Jesteś zwykłym wampirem, czego się bać.?-zapytałam ze śmiechem.
(Night??)

od Hope do Belli

- Jasne. Mogę cię oprowadzić, a później pójdziemy do mojego domu, z resztą jak chcesz możesz mieszkać ze mną, bo mam duży dom. Wypijemy herbatę, zjemy coś i pogadamy. -Uśmiechnęłam się.

od Belli do Hope


-Wiesz jak chcesz możesz mnie najpierw oprowadzić.
A potem mogłabyś powiedzieć swoją historię.
Na potem to ja opowiem ci moją-powiedziałam z uśmiechem.
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Hmmm.. A więc nie nasz jeszcze naszych zwyczajów, tak? Więc dlaczego się nie boisz? -Zacząłem się głośno śmiać.- Nie powinnaś się trząść ze strachu?

od Belli do Night"a


Złapał mnie z tyłu "przywódca" magicznych istot.
Był silny więc nie było jak się wyrwać.
-Nie dawno dołączyłam-powiedziałam spokojniej.
Opanowałam się i już nie okazywałam strachu.
(Night??)

od Hope do Belli

- Ja z chęcią posłucham. -Uśmiechnęłam się.- Wiesz, w sumie sama lubię mówić, ale posłuchać też mogę. To żaden problem. To co mi powiesz??

od Belli do Hope


-Jasne wiesz muszę w końcu z kimś porozmawiać i się wyżalić-powiedziałam.
(Hope??)

od Night'a do Belli

- Mmmm... Smacznie pachniesz. -Zaśmiałem się mrocznie.- Skąd się tu wzięłaś? Hmmm?

od Belli do Night"a


Byłam nowa i poznawałam innych.
Zwierzęta już poznałam.
Ale magicznych ludzi jeszcze nie.
Bałam się tam iść , bo były tam wampiry.
Chodź nie wiedziałam gdzie jestem.
Nagle poczułam że ktoś mnie chwycił.
Przeraziłam się bardzo.
(Night??)

od Hope do Belli

- A nie chcesz może należeć? -Spytałam z uśmiechem.- Mogłabyś mieszkać ze mną. Zostałybyśmy przyjaciółkami! I miałabym jakiegoś człowieka do pogadania...

od Belli do Hope


-Jestem Bella.
I jeszcze nie należę do tej osady-wyjaśniłam.
(Hope??)

od Hope do Belli

- A więc? Należysz do osady czarnej gwiazdy? Jak masz na imię? -Pytałam. Miałam nadzieję, że znajdę wreszcie przyjaciółkę...

od Belli do Hope


Dziewczyna mówiła i mówiła.
Nie dawała mi dojść do słowa.
Czułam się zirytowana.
(Hope przestań tyle mówić :P )

od Hope do Belli

- Hej. Co tu robisz? Kim jesteś? Nie widziałam cię tu wcześniej...  Z resztą w sumie nie znam tu wszystkich... W sumie wielu osób nie znam...

od Belli do Hope.


Szłam przez las.
Lubiłam spędzać sama czas.
Mój ból mogły ukoić tylko zwierzęta.
Nienawidziłam się za to co się stało.
Nagle wpadłam na dziewczynę.
-Przepraszam bardzo-powiedziałam smutna.
(Hope??)

od Hope do Noriko

- O ile człowieka bez przeszłości można nazwać zwykłym, to nim jestem... -Powiedziałam.- Od dawna już tu mieszkasz? Bo ja w sumie jest tu nowa... -Spojrzałam na dziewczynę.

Od Noriko do Hope


Nie miałam zamiaru cały czas się ukrywać przed innymi. Mój brat cały czas uważa, że jestem delikatna i chce mnie chronić. Postanowiłam, że wyjdę dziś na dwór bez jego wiedzy. Nic mu nie mówią wyszłam z domu. Na dworze było przyjemnie, mimo, że świeciło słońce.
- "Dobrze, że nie jestem wampirem." - pomyślałam. Wokoło było pełno osób, magicznych istot i zwierząt.
- Raczej nie powinnaś wychodzić w dzień. - usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się.
- Nie jestem wampirem, a słońce mi nie przeszkadza. - odpowiedziałam. - Jestem Noriko.
- A ja Hope.
- Jesteś zwykłym człowiekiem. - stwierdziłam.
(Hope?)

sobota, 24 listopada 2012

od Hope do Michael'a

Od dawna byłam już w osadzie i powoli zaczęłam odnajdywać się wśród obcych stworów i zwierząt żyjących na równi z ludźmi... Postanowiłam więc znaleźć przyjaciół.
Wyszłam z domu. Jako pierwszy rzucił mi się w oczy Michael. Przystojny chłopak, wyglądał na miłego...  Podeszłam do niego.
- Hej. Jestem Hope... -Powiedziałam nieśmiało.

<Michael?>